26 marca 2017

Od Zdrajcy cd. Evangeline

- Ev? - Zdrajca zapytał ponownie przez drzwi, jednak nie otrzymał żadnej odpowiedzi. - Ev! Wchodzę.
  Gdy znalazł się w pomieszczeniu ujrzał ewidentny brak białowłosej. Za to jedyne okno w pokoju było teraz otwarte, choć czarnowłosemu wydawało się, że go nie dotykał. Pobiegł do niego i wyjrzał na zewnątrz. Nic. Ani śladu dziewczyny. Zdrajca strasznie się zmartwił. Na wszystkich bogów, przecież ona straciła pamięć! Co jeśli pójdzie w jakieś niebezpieczne miejsce i stanie jej się krzywda?
  Czarnowłosy odwrócił się od okna i wybiegł z pokoju, zbiegł po schodach i wypadł z budynku. Zmieniając się w wilka, skoczył w stronę okna od sypialni Evangeline. Będąc już na miejscu zaczął obwąchiwać teren, jednak na niewiele się mu to zdało. Miał beznadziejny węch...
  Zaczął dreptać w miejscu, nie wiedząc co robić. Gdzie mogła pójść, gdzie mogła pójść? Jego myśli galopowały jak stado rozpędzonych koni. Jak można znaleźć kogoś, kto o tej porze po prostu wybiegł z domu?
- Ałł... - mruknął ktoś, kto pojawił się praktycznie znikąd na trawniku przed Zdrajcą. Zdziwiony człowiek powiódł po nim wzrokiem. Był raczej niski, ubrany w szare ogrodniczki i czarną koszulkę z kapturem, spod którego nie było widać twarzy.
- Wszystko w porządku - zreflektował się po chwili, podchodząc do nieznajomego.
- Taa... - mruknął tamten opryskliwie, zbierając się z ziemi. - Inożem musiała przerwać rozgrywkę w lola. Zbanują mnie za afkowanie, psia krew. Ty jesteś... - dziewczyna uniosła pustą klepsydrę do oczu - Evengeline Nabody?
- Nie - zaprzeczył zgodnie z prawdą Zdrajca. Coś w nieznajomej zaczynało mu się nie podobać.
- Hmm... dziwne. Powinna tu być dopiero co martwa - przybyszka pokręciła głową, chowając klepsydrę za paskiem. - No nic tam! Powinnam być w stanie ją znaleźć po smudze, jeśli dopiero cużech tu była.
- Po... smudze? - Czarnowłosy uniósł brwi do góry.
- Yep. - Zakapturzona dziewczyna wsunęła dłoń do przypiętego na pasku woreczka i wstrząsnęła ręką, jakby coś rzucał w powietrze. - I proszę, mamy wyraźny ślad! - ucieszyła się, zmieniając się w rudego, patyczakowatego... wilka? I ruszając przed siebie raźnym truchtem. Zdrajca nie mając lepszej alternatywy ruszył za nią.
(Evangeline? Mamy gościa :> Komuś się bardzo nudziło :>)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits