26 marca 2017

Od Fox cd. Fragonii i Darknessa

- Chyba cię, panie, olała XD - Fox wyszczerzyła się w kpiącym uśmiechu, a Darkness rzucił jej mordercze spojrzenie, przestając blokować drzwi i niestety tym samym przestając wyglądać komicznie.
  Po chwili Fragonia wróciła z niewielką torbą pełną jakichś drobiazgów. Uśmiechała się pogodnie, jakby gotowa na przygodę.
- Ruszajmy - zakomenderowała, zmierzając w kierunku drzwi.
- A ty dokąd?  - Wilkobójca dalej stał przed wyjściem. - Ty nigdzie nie idziesz, mała. Zostań grzecznie w domku i posprzątaj ten burdel.
- I ma mnie ominąć cała zabawa o wielki wielki Daknessie? - Czy Foxowi się zdawało, czy w jej słowach usłyszał cień ironii? - Przecież tak potężny władca jak ty nie może podróżować sam. Musi mieć swoją wierną obstawę. 
  Darkness nadal stał w wejściu, jednak nie wyglądał już na tak zdecydowanego.
- Prowadź waść, wstydu oszczędź - huknęła gwałtownie Fox, przerywając całą magię, roztaczaną przez Fragonię i sprawiając, że nawet wielki Wilkobójca się wzdrygnął. - Panie, z dwoma babami pan i tak nie wygrasz.
  Ostatecznie mężczyzna otworzył drzwi i jak ostatni cham wyszedł przez nie, nie pamiętając o przepuszczeniu kobiet przodem.
- Brawo młoda, kompletnie zniszczyłaś obronę tego gbura - Ruda ponownie wyszczerzyła się wesoło, tym razem w kierunku dziewczyny. - Panie przodem.
  Fox zrobiła ostentacyjny gest, zapraszając koleżankę do wyjścia.
(Frago, Darkuś? :3)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits