Wiliam rzucił wściekłe spojrzenie Evangeline, co jednak nie trwało długo, bo magnetyczny wzrok wkurzonej żony przyciągał jego oczy ku sobie.
- To było za czasów poprzedniej władzy - mruknął, starając się nie patrzeć w oczy Eo. - Nie miałem na to żadnego wpływu, byłem tylko pionkiem... - zaczął nerwowo bawić się palcami i mamrotać coraz szybciej wszystkie "wymówki" jakie przyszły mu na myśl.
- Oh, skoro o tym mówimy, to chciałem zauważyć, że w okolicy nadal nie dzieje się za dobrze, mimo że władza się zmieniła. Swoją drogą doskonała herbata. - Zdrajca uśmiechnął się czarująco popijając parujący napar.
- Ty się nawet nie odzywaj - warknął William, posyłając mu mordercze spojrzenie. Gdyby każde mordercze spojrzenie tworzyło zadrapanie na skórze, to wkrótce wszyscy leżelibyśmy tutaj martwi, przemknęło przez myśl Zdrajcy.
- Nie dzieje się dobrze? - Kobieta wyglądała na zaskoczoną. To musiał być dzień niezwykłych i mrocznych odkryć dla niej. Czarnowłosy chyba nie chciałby być w jej skórze.
- Mieszkańcy się skarżą... a raczej skarżyliby się, gdyby nie byli tak przerażeni, że wolą trzymać gęby na kłódki. - Zdrajca wziął kolejny łyk herbaty.
- Kochanie! - Jasnowłosa spojrzała na męża.
Zdrajca odłożył filiżankę na spodek z cichym stukiem i wstał. Jakby w zamyśleniu spojrzał gdzieś w dal i zmarszczył brwi.
- Wydaje mi się, że to by było na tyle... - mruknął do siebie, zmartwiony, po czym na jego twarz gwałtownie powrócił pogodny wyraz. - W każdym razie dziękujemy pani za gościnę, wierzę, że dopilnuje pani swojego męża, by zachowywał się jak należy. Tymczasem będziemy się zbierać, prawda Evciu?
Białowłosa rzuciła mu mordercze spojrzenie.
(Evciu? XDDDD teraz to zauważyłam i to jest epickie XDD No więc uważam, że potencjał rodzinki tymczasowo wyczerpany i należy się zebrać. Możesz wdrażać zły plan w życie ]:-D )
I znowu głupia ja nie pojmuje szerokiego zakresu metafor, które są przypisane do "zły plan" ;-;- Ev
OdpowiedzUsuńWiszę ci przysługę, a nawet dwie, czyż nie? I sama mówiłaś, że mam się bać XP
Usuń