Wilkołak nie był zadowolony. Nie chciał się wiązać z żadną
kobietą. Tylko Lajla go rozumiała i tylko ona ogrzała jego serce. Nie może z
niej zrezygnować. Wierzył z całego serca, że uda mu się ją odnaleźć.
Gdyby tylko od razu przeczytał to co podpisywał, nie miałby teraz tego
problemu. Jako że jest dżentelmenem nie mógł odmówić waderze. Po
prostu spędzi z nią dzień i rozstaną się ze sobą w pokoju. Plan był
dobry. Ciekawe czy wykonanie zrówna jego założeniom.
Atos usiadł pod wierzbą. Znajdował się nad jeziorem Białym. Był tu tylko
dwa razy w życiu, a jak to mówią do trzech razy sztuka. Czekał na waderę,
która miała wkrótce się tu zjawić. Tak też się stało. Jej kruczoczarne
futro wyraźnie odznaczało się na tle białego śniegu. Basior powstał i
podszedł do niej. Ukłonił się jej nisko. Damą trzeba przecież okazać
należny im szacunek.
- Bądź pozdrowiona piękna białogłowo! Twoja piękno gwiazd niknie w starciu
z twoją urodą. Dziękuję, że zaszczyciłaś mnie swoją obecnością. Mnie
zwą Atos. Po prostu Atos. Ni więcej, ni mniej, a ciebie jak zwą, o pani? -
zapytał. Powrócił do normalnej pozycji.
- Alisha... - odparła wadera lekko speszona zachowaniem basiora.
- Alisha? Cóż za uroczę imię! Nie obrazisz się jeśli mój plugawy pysk
będzie je wymawiać? - dopytał. Wadera zaprzeczyła, co bardzo uradowało
Atosa. Stanął naprzeciwko niej tak by mógł spojrzeć wprost w jej oczy i
zaczął:
- Zatem Alisho, masz jakieś szczególnie zapatrywania na przebieg randki ze
mną? Mam parę pomysłów, ale chcę znać twe zdanie. W końcu to ty jesteś
dziś gwiazdą wieczoru. Wybacz, że ten czas musisz poświęcać na takiego
basiora jak ja...
< Alisha? Zobaczmy twoje pierwsze wrażenia z Atosem. Specjalnie nie pisałam
zbyt dużo, bo chcę wiedzieć jak zareagujesz na Atosika>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!