Gdy Est, razem z Sansem, Sadoko i Miyashi wyszli z domu zostali powaleni z nóg zmianami, jakie zaszył w budowlach. Przede wszystkim nie były to już tylko puste stelaże. Teraz ściany wypełnione były jakimś białym, lekkim materiałem, poprzecinanym tylko w niektórych miejscach brązowymi deszczułkami. Dachy co prawda były jeszcze nietkniętej, jednak dolna część robiła już wrażenie.
Zdrajca poprawiał jeszcze łączenia przy podłodze altany, gdy zobaczył nadchodzące dziewczyny. Wstał, a jego ubrudzona ziemią, pyłem i chyba jakimś smarem twarz rozpromieniła się w pogodnym uśmiechu. Gdy wskazywał na swoje dzieło, wyglądał jak dziecko, które chwali się zrobioną przez siebie budowlą z klocków lego.
- Niemal wszystkie panele są ruchome i można je odsłonić, przesuwając w jedno miejsce lub zdjąć całkowicie - oznajmił radośnie, jakby zbudowanie tego sprawiło mu wielką przyjemność. - Oczywiście tylko w głównym. W tamtych dwóch sypialnych ruchome są tylko po 3 przy wejściach.
Sadoko podeszła bliżej, by przyjrzeć się konstrukcji.
- Myślałam, że nie jesteś dobry w budowaniu - zauważyła Est, patrząc na ogrom włożonej pracy.
- Ja też tak myślałem, ale jak przyszło do mechanizmu... jakoś samo poszło.
- Turoki...? - Miyashi miała dość zagubioną minę, a Est po chwili chyba również sobie to uświadomiła.
- Ty... mówisz. Normalnie znaczy się.
Zdrajca przytaknął, a nadzwyczajna radość nieco spełzła z jego twarzy.
- Uznałam, że tak będzie lepiej - wyjaśniła i zmieniając temat poklepała solidną konstrukcję głównej altany. - Do zrobienia mamy jeszcze jedną od zera oraz wszystkie dachy i może przybudówki sypialne u góry, czy coś takiego. Czeka nas kolejny ciężki dzień!
Jednak patrząc na Zdrajce trudno było uwierzyć, że praca jest taka ciężka. Otóż kilka minut później uwierzyć było już znacznie łatwiej.
(Est? Miyu?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!