Chłopak poprawił złośliwy kosmyk włosów, wpadający mu do oka. Poprawił krwawa (taq, krawat! dla ciebie Argo krawat nienawiści, który zawsze pokona muchę!) i wziął do ręki pudełko pełne czekoladek oraz bukiet róż.
Nie miał problemu z przygotowaniem się do pierwszej randki, zwłaszcza z tak atrakcyjną dziewczyną jak EST. Niejedna dziewczyna była zadowolona po randce z Viperem. Chłopak jednak obawiał się, że może coś sknocić. Dawno z nikim się nie umawiał, chyba odkąd Hikaru mu się oświadczyła, a po jej odejściu rzadko wychodził z domu. Tym razem jednak musiał wyjść. I tak właśnie zrobił. Otworzył drzwi.
Po chwili stało się coś, czego nigdy w życiu chłopak by się nie spodziewał. Oberwał z całej siły w nos i upadł na ziemię.
- Co jest kur.. - chłopak wstał i zobaczył czaszkę.
Szkielet był jego tajemniczym gościem, który uderzył go z całej siły w nos. Spoglądał wściekle na brązowowłosego i warknął:
- Zrobisz jej coś, a wylądujesz na księżycu!- warknął szkieletor odsuwając się od drzwi.
Zdezorientowany chłopak wstał i poprawił się. W drzwiach stała niebiesko włosa dziewczyna, wpatrująca się w jej towarzysza lekko poirytowanym wzrokiem. Viper wstał i wręczył z krzywym uśmieszkiem bombonierki i róże Est.
- To co, skarbie, idziemy gdzieś..z dala od tego..ekhem..szkieleta?
Sans ledwo powstrzymał się od uderzenia chłopaka.
<Estuu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!