24 lutego 2017

Od Alexa C.D Enuri

Zaczynałem mieć już powyżej uszu tego ciągłego nawoływań matki przez jedną z bohaterek owej bajki. Podobno była starszą siostrą tej dwójki dziwnie wyglądających dzieciaków. Chyba byli jednak adoptowani, bo nachos (tak nazwałem tego z czerwonymi włosami), hydrant i Fretka czy jak jej tam nie mieli jakichkolwiek wspólnych cech. Nawet specjalnie do rodziców nie byli podobni. No, może ten z zieloną czupryną nieco przypominał ojca, ale na tym podobieństwa się kończyły. Co jeszcze mnie rozbrajało? Że tak małe dzieci potrafią zaprojektować i zbudować kolejkę górską, która biegnie przez całe miasto, przy czym żaden z przychodni nie jest na tyle inteligentny, by zwrócić na to większą uwagę. Ponadto matka tych chłopców o niczym nie wie, zupełnie jakby była ślepa, głucha lub nie wychodziła do ludzi. Jednak najlepsze było zakończenie, kiedy to helikopter był w stanie podnieść tą całą konstrukcję nie gubiąc nawet śrubki.
Tak, to faktycznie są bajki dla dzieci. I tak, też ją oglądałem. Nie dlatego, że mnie wciągnęła. Dlatego, że przy tym ciągłym mamowaniu i wrzaskach dobiegających z odbiornika nie można się było skupić. Wpatrywałem się więc w ekran tępym wzrokiem, wychwytując wszelkie absurdy i idiotyzmy. Najchętniej wyłączyłbym to dziadostwo i zabrał do pracy, jednak ze względu na Enuri dałem z tym spokój.
Kiedy w końcu bajka się skończyła, wreszcie mogłem wrócić do szkcowania. Po krótkiej rozmowie z dziewczynką odprowadziłem ją wzrokiem, gdy ruszyła w stronę kuchni. Starałem się być jak najciszej, by móc usłyszeć, o czym rozmawiają. Mimo iż znam mojego współlokatora od dłuższego czasu, nie mam pewności co do tego, czy nie zacznie wypytywać jej o różne sprawy. Przyciskałem ołówek najdelikatniej jak potrafiłem, aby żadne słowo nie uszło mojej uwadze. Dlatego słysząc pytanie dotyczące rodziców Enuri, wstałem z fotela i ruszyłem w stronę kuchni. Rzuciłem szkicownik na blat szafki kuchennej, za co otrzymałem karcące spojrzenie od szefa.
- Szanuj choć trochę przedmioty swojej pracy, bo innych nie dostaniesz. - Powiedział.
Przewróciłem oczami i westchnąłem głęboko, opierając się o pobliski mebel. Rzuciłem okiem na zegar. Mam jeszcze godzinę czasu do rozpoczęcia pracy, a ciągle nie mam pojęcia, co zrobić na ten czas z dziewczynką. Niezbyt podobała mi się wizja pozostawienia jej samej w mieszaniu. Jednak co innego mógłbym zrobić? Zabrać na dół do salonu i skazać na gapienie się przez co najmniej dwie godziny na obcych ludzi i wysłuchując cichych przekleństw, kiedy jakiemuś delikatnemu klientowi nie spodobają się lekkie ukłucia? Nie miałem chyba wyjścia. Przetarłem twarz dłonią i rzuciłem w stronę swojego współlokatora:
- Jak załatwię jej coś do roboty, będzie mogła siedzieć na dole?
Ten patrzył przez chwilę w moją stronę, jakby zamiast mnie stał tutaj człowiek niespełna rozumu. Następnie zawiesił wzrok na przyglądającej się nam dziewczynce, by w końcu westchnąć głęboko i odpowiedzieć:
- Zgoda. Ale żeby nie plątała mi się pod nogami, tobie również. Ty masz pracować, a nie zajmować się dzieckiem. - mój szef wstał i ruszył w stronę drzwi, na odchodnym dodając - I żeby taki wyskok był ostatnim, bo następnym razem będziesz mógł się pakować. Za chwilę masz być na dole, trzeba jeszcze posprawdzać sprzęt. I bez dyskusji.
Po kilku sekundach dało się słyszać szczęk zamykanego zamka. Spojrzałem w stronę Enuri i nim zdążyła o cokolwiek zapytać czy też coś powiedzieć, rzuciłem prosto z mostu:
- A teraz powiedz mi, co tu się dzieje. - na jej zdezorientowane spojrzenie dodałem - Gdzie Ishi i czemu wydaje mi się, że nikt się tobą nie zajmuje?
Dziewczynka poruszyła się niespokojnie na krześle, opuszczając wzrok i wbijając spojrzenie w blat stołu przed nią.
- Jestem uparty, więc mogę tu siedzieć do samego wieczora. Praca może poczekać. - Dodałem, krzyżując ręce w okolicy żeber i opierając się wygodniej o blat.
Nie odpuszczę.

<Enuri? Sorki za czas oczekiwania, a i tak wyszła klapa xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits