07 stycznia 2017

Od Syriusza c.d Alex


- Wyjdźcie z rękami do góry! Jesteście otoczeni! - dało się słyszeć głos mężczyzny, mówiącego przez megafon.
  Syriusz nie miał bladego pojęcia, skąd u licha wzięła się tutaj policja. Czyżby istota, którą napotkał z Alex'em była na tyle inteligentna, by zawiadomić psy? Chłopak nie miał zamiaru tak łatwo się poddać, dopóki nie zabije istoty, która weszła do domu, zabiła całą rodzinę, pourywała im głowy, a teraz chce oskarżyć ich obydwu o tą potworną napaść. Nie miał jednak pomysłu, jak złapać monstrum. Bestia była praktycznie cała czarna, pokryta dużą ilością bąbli, w dodatku w brzuchu nosił głowy ludzi, których niedawno zabił. Jeżeli Syriusz miał do czegoś porównać to monstrum, to do zniekształconego przez chorobę grubego człowieka, który raz po raz zmieniał kształty głowy. Bardziej chyba jednak przypominał gigantycznego gluta, który próbował upodobnić się do człowieka.
 Bestia podeszła do Syriusza, i wyciągnęła w jego stronę parę oślizłych, zniekształconych łap. Jedna z "rąk" mutanta zamieniła się w metal, który następnie przekształcił sie w ruchome ostrze, jakby specjalnie stworzone do rozrywania ciał. Urządzenie przypominało piłę mechaniczną.
  Syriusz przemienił się w lwa i już miał zamiar zaatakować, kiedy na jego drodze stanął wilk. Warknął w stronę potwora, po czym pociągnął Syriusza za grzywę, jakby tym samym gestem chciał dać mu do zrozumienia, że prędzej ta bestia zabije JEGO niż ON ją.
  Lew jednak nie chciał ustąpić. Nagle obaj usłyszeli huk. Bestia wydała z siebie gardłowy bulgot, jakby dusiła się pod wodą, i po prostu rozpłynęła się w ogromną kałuże, która po chwili wsiąkła w podłogę.
  Syriusz i Alex przemienili się w swoje ludzkie formy, gdy do mieszkania weszło dwudziestu, uzbrojonych po zęby mężczyzn ze snajperkami. Wszyscy byli uprani jak zawodowi antyterroryści. Syriusz faktycznie miał typową, egipską karnację, przez co mężczyźni mogli wziąć go nawet za wojownika z państwa islamskiego. Wraz z Alexem nie mieli wyboru. Uklękli na podłodze i podnieśli ręce do góry. Od czasu do czasu chłopak posyłał policjantom złowrogie spojrzenie, jakby myślał, że to go uratuje. Nie mogli użyć z Alexem magii, ponieważ mężczyźni mogli to zauważyć, a oboje nie chcieli dodatkowo stać się poszukiwanymi obiektami badań.
  Z dwojga złego lepiej było faktycznie znieść dożywocie w więzieniu, niż dożywocie w laboratorium. Bycie królikiem doświadczalnym wcale nie było przyjemne. Syriusz coś o tym wiedział.
 - Broń na ziemię! - warknął jeden ze snajperów.
 Alex i Syriusz posłusznie położyli broń na płytkach, a jeden z mężczyzn ostrożnie podszedł, aby zabrać ostrza. Syriusz klęczał nieruchomo z rękami podniesionymi w górze. Oddychał płytko. Może, gdyby udał, że coś mu się stało, mężczyźni straciliby zainteresowanie Alexem, który w tym czasie mógł zwiać i sprowadzić pomoc?
  Syriusz jednak myślał zbyt długo, ponieważ nie zdążył wcielić swojego planu z życie. Zostali z Alexem zakuci w kajdanki i wyprowadzeni na pole. Jednak nie długo cieszyli się piękną pogodą, gdyż po chwili zostali zaciągnięci do wozu pancernego. Widocznie uważali ich za naprawdę niebezpiecznych przestępców.
  Na drzwiach widoczny był list gończy, a na nim mężczyzna, łudząco przypominającego Syriusza, jednak z zupełnie innym kolorem oczy i inną fryzurą. Chłopak, widząc zdjęcie, westchnął tylko ciężko. Nawet, jeżeli Alex dostanie ponad dwadzieścia lat, to on z pewnością dostanie dożywocie, ze zbrodnie, których wcale nie popełnił.
  Podłuż dłużyła się chłopakom niemiłosiernie, jednak w końcu zajechali do jakiegoś dobrze zbudowanego więzienia. Nie, to wcale nie był areszt. To był najprawdziwszy, dobrze zabezpieczony zakład karny, do którego mieli za chwilę wpakować Syriusza i Alexa.
 - Masz może jakiś pomysł? - zapytał cicho Syriusz, aby tylko Alex zdołał go zrozumieć.
 Jednak czarnowłosy zaprzeczył smutno i spojrzał na chłopaka, oczekując, że on coś wymyśli. Tak się jednak nie stało. Anguis jeszcze nigdy nie poczuł się taki bezradny.
<Alex? No to nas wpakowali do kicia xP Wena mi wróciła i myślę, że teraz opowieści Syriusza już nie będą takie beznadziejne! ^^ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits