Wilkobójca wiedział, nie chciał przyznać, jednak wiedział, że tak łatwo sobie z nim nie poradzi. Spojrzał na kawałek ułamanego żebra, co go tylko bardziej rozwścieczyło. Jednak po chwili zaśmiał się i spojrzał na Zdrajcę nienawistnym wzrokiem. Basior zdołał zmaterializować się w innym miejscu:
- Życzę szybkiego zgonu. - po czym z całej siły uderzył łapą w oczy Zdrajcy.
Basior zachwiał się i wpadł (wada złej równowagi xP). Jedno z jego oczu wypadło i potoczyło się po podłodze, jednak mały wilk szybko zdołał z powrotem je odtworzyć. Wilkobójca stanął twardo na łapach, a jego ciało powoli zaczęło płonąć. Z jego pleców wyrosły dwa, ogromne skórzane skrzydła.
"W mroku go nie pokonam" - mruknął sam do siebie i spojrzał w górę. Miał pewien pomysł. Nie czytał nigdzie, że zabronione było rujnowanie areny. Zamarkował uderzenie na dobrze zbudowanego "kurdupla" i uderzył z całej siły w sufit. Uderzenie było tak mocne, że Darkness poczuł, jak dwie przednie łapy po prostu się kruszą. Opadł na podłogę i zregenerował części swojego ciała. Z góry wydobywało się światło. Pomimo, iż lochy były pod ziemią i Darkness zburzył tylko część, w której widać było komnatę, komnata była jednak mocno oświetlona.
Światło przedostało się do lochów, a wilko-podobne-coś-tam zmuszone było się wycofać. Darkoss pozostał w świetle. Był pewien, że wilk go nie uderzy. Miał chwilę do namysłu. Nie chciał jednak stać bezczynnie. Po raz kolejny zaatakował. Zdrajca jednak był już na to przygotowany. Uniknął pierwszego ciosu, a potem kolejnego. Za trzecim razem Darkness odłamał kawałek rogu i wyciągnął go na światło, aby ten zaraz splunął. Zdrajca jednak znowu odnowił róg. Nie zaszarżował na Darknessa.
Mogli tak się drażnić jeszcze przez setki godzin - Darkness atakuje Zdrajcę, a potem wpada na światło, aby ten nie mógł jego zaatakować. Kiedy Alpha był na świetle - jego wróg się regenerował. Walka po prostu nie miała sensu dla basiora. Nie chciał jednak pierwszy zaproponować remisu. Zagrał po raz kolejny, jednak przed atakiem zamienił się w swoją humanoidalną formę i zaszarżował na Zdrajcę ze znalezionym gdzieś połamanym sztyletem.
Mimo, iż broń była tylko cieniem dawnej siebie, nadal była ostra. Kiedy Wilkobójca skoczył na basiora, ten z całej siły wgryzł mu się w tylną łapę, jednak Darkness zdołał wsadzić sztylet głęboko w ciało wilka, pomiędzy żebra. Zdrajca zdezorientowany spojrzał na zranione miejsce, a Pan Podziemi znowu wskoczył w oświetlone miejsce.
- Nuuudaaa.. - warknął. - Nie chce mi się z tobą walczyć. Chyba, że wejdziesz do światła, to inaczej pogadamy.
- R..em.s? - jęknął Zdrajca.
- Ta..remis. - przyznał mu rację Darkoss.
<Nudne to to, ale cichosza!>
Oboje otrzymują 400 punktów do rozdania, z powodu remisu!
Darknessa, za połamane żebra, traci 20 punktów do życia!
Zdrajca traci 20 punktów do życia, za sztylet, który Darkness wbił mu do brzucha. Sztylet trzyma się mocno w ciele Zdrajcy i mocno przeszkadza, zaś połamane przednie łapy Wilkobójcy nie zostały do końca wyleczone, przez co basior ma lekkie problemy z chodzeniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!