Łowca
assovi |
Godność: Hunter. Po prostu. Kiedyś posługiwał się swoim pełnym, niezwykle długimi i skomplikowanym imieniem, jakie nadała mu matka po odległemu przodku, ale z czasem zdał sobie sprawę, że i tak wszyscy pamiętają go jako Myśliwego, Łowcę, i tak między sobą go nazywają.Płeć: Basior, tak dla jasności.Orientacja: HeteroWiek: W latach ludzkich będzie już z dziewiętnaście. Nie, nie jest nieśmiertelny, a wręcz, co może wydawać się dziwne, zdaje się pogardzać nieśmiertelnością.Rasa: Wilkołak
LAS-T |
Sympatia: Wadery traktuje z dużą dawką rezerwy, może trafniejsze byłoby
tu nawet słowo dezaprobata. Hunter wydaje się wciąż tkwić w archaicznym
przekonaniu, iż to mężczyzna jest panem tego świata. Nie będzie łatwo
znaleźć samicę, która zmieni jego nastawienie.
Rodzina: Było i minęło. Koniec tematu.
Stanowisko: Główny zwiadowca, łowca
Charakter:Dzieciństwo pełne odrzucenia i rok spędzony w samotności bardzo zmieniły
charakter Huntera. W wyniku krzywych spojrzeń tych, którzy znają
okoliczności jego poczęcia, wilk zaczął się upodabniać do ich
wyobrażenia dziecka kapłanki, która złamała przyrzeczenia. Stał się
zamknięty w sobie i małomówny. Wobec wszystkich zachowuje się
podejrzliwie, każdy niewłaściwy ruch przyciąga jego uwagę. Jest typem
chłodnego samotnika. Ma nieco sarkastyczne poczucie humoru. Biorąc pod
uwagę jego usposobienie przywodzi na myśl pesymistę. W rzeczywistości
jest jednak odwrotnie: zwykle widzi szklankę do połowy pełną, a nie
pustą.
To bezwzględny łowca, ale mimo to nie potrafi zabijać z zimną krwią. Sytuacja z przeszłości sprawiła, że pozbawianie życia istot myślących jest dla niego czymś niewybaczalnym i sięga do tego tylko w ostateczności. Wielu wilkom taka postawa może wydawać się dziwna i niecodzienna, dlatego Hunter mało kiedy wyjawia swoje upodobania.
Jest niezwykle opanowany. Ciężko wytrącić go z równowagi, a jeśli to się uda - lepiej nie znajdywać się wówczas w pobliżu. Jest pamiętliwy, ale nie mściwy. Należy do osób niezwykle pracowitych. Powierzone mu zadania wykonuje zawsze perfekcyjnie i nie poddaje się, dopóki nie wypełni go całkowicie. Pod tym względem jest niezastąpiony. Nie potrafi natomiast rozwiązywać problemów emocjonalnych. Każdy problem, o ile nie dotyczy jego samego, wydaje mu się banalnie prosty do rozwiązania. Niekiedy doprowadza to innych do szału. Oskarżają go wówczas o egoizm, myśląc, że po prostu przez lenistwo nie ma ochoty rozpatrywać wszystkich możliwości rozwiązania ich kłopotu. Czy Hunter rzeczywiście jest egoistą? Tak, można tak powiedzieć. Nie chodzi tutaj o typowe "nie pomogę ci, bo ubrudzę sobie przy tym rączki", ale raczej coś w stylu "nikt nie ma tak źle jak ja". Oczywiście, biorąc pod uwagę charakterystyczną dla niego praktyczność, nie opowiada o tym wszystkim po kolei, tylko zostawia dla siebie. I dzięki bogom, bo takie użalanie się nad sobą bywa niezwykle męczące. Posiada przy tym mocną psychikę, która wykształciła się dopiero na przestrzeni lat. Nie ranią go obelgi, chyba, że trafią akurat w czuły punkt, jakim są wydarzenia jego przeszłości.
W związku z jego małomównością każde jego słowo jest starannie przemyślane i konieczne. Potrafi błyskawicznie uciąć rozmowę swoimi słynnymi morderczymi spojrzeniami. Nie jest otwarty na nowe znajomości. Zwykle woli wszystkie problemy rozwiązywać samotnie, przez co stanowi minimum "upierdliwości dla środowiska". Jest to jedną z przyczyn myśli innych wilków w stylu "Nie mam ochoty odwalać czarnej roboty. Kto to może zrobić za mnie...? Och, no tak, przecież Hunter nie ma co robić". Łowca zwykle się na to nie skarży, choć nie szczędzi później spojrzeń spode łba osobie, która zbyt wiele żąda. Dlaczego nie powie po prostu owej osobie, aby znalazła innego "kolesia od czarnej roboty"? Otóż wilk ten, który w pewnym stopniu nadal pozostał w wierzeniach swojej poprzedniej watahy, próbuje dalej odpokutować zabicie swojego prześladowcy z przeszłości.
To bezwzględny łowca, ale mimo to nie potrafi zabijać z zimną krwią. Sytuacja z przeszłości sprawiła, że pozbawianie życia istot myślących jest dla niego czymś niewybaczalnym i sięga do tego tylko w ostateczności. Wielu wilkom taka postawa może wydawać się dziwna i niecodzienna, dlatego Hunter mało kiedy wyjawia swoje upodobania.
Jest niezwykle opanowany. Ciężko wytrącić go z równowagi, a jeśli to się uda - lepiej nie znajdywać się wówczas w pobliżu. Jest pamiętliwy, ale nie mściwy. Należy do osób niezwykle pracowitych. Powierzone mu zadania wykonuje zawsze perfekcyjnie i nie poddaje się, dopóki nie wypełni go całkowicie. Pod tym względem jest niezastąpiony. Nie potrafi natomiast rozwiązywać problemów emocjonalnych. Każdy problem, o ile nie dotyczy jego samego, wydaje mu się banalnie prosty do rozwiązania. Niekiedy doprowadza to innych do szału. Oskarżają go wówczas o egoizm, myśląc, że po prostu przez lenistwo nie ma ochoty rozpatrywać wszystkich możliwości rozwiązania ich kłopotu. Czy Hunter rzeczywiście jest egoistą? Tak, można tak powiedzieć. Nie chodzi tutaj o typowe "nie pomogę ci, bo ubrudzę sobie przy tym rączki", ale raczej coś w stylu "nikt nie ma tak źle jak ja". Oczywiście, biorąc pod uwagę charakterystyczną dla niego praktyczność, nie opowiada o tym wszystkim po kolei, tylko zostawia dla siebie. I dzięki bogom, bo takie użalanie się nad sobą bywa niezwykle męczące. Posiada przy tym mocną psychikę, która wykształciła się dopiero na przestrzeni lat. Nie ranią go obelgi, chyba, że trafią akurat w czuły punkt, jakim są wydarzenia jego przeszłości.
W związku z jego małomównością każde jego słowo jest starannie przemyślane i konieczne. Potrafi błyskawicznie uciąć rozmowę swoimi słynnymi morderczymi spojrzeniami. Nie jest otwarty na nowe znajomości. Zwykle woli wszystkie problemy rozwiązywać samotnie, przez co stanowi minimum "upierdliwości dla środowiska". Jest to jedną z przyczyn myśli innych wilków w stylu "Nie mam ochoty odwalać czarnej roboty. Kto to może zrobić za mnie...? Och, no tak, przecież Hunter nie ma co robić". Łowca zwykle się na to nie skarży, choć nie szczędzi później spojrzeń spode łba osobie, która zbyt wiele żąda. Dlaczego nie powie po prostu owej osobie, aby znalazła innego "kolesia od czarnej roboty"? Otóż wilk ten, który w pewnym stopniu nadal pozostał w wierzeniach swojej poprzedniej watahy, próbuje dalej odpokutować zabicie swojego prześladowcy z przeszłości.
Aparycja: W wilczej postaci najbardziej charakterystyczną cechą
Huntera są czerwone znaki pod oczami, budzące powszechną i całkowicie
naturalną grozę w potencjalnych, niedoświadczonych przeciwnikach.
Miodowożółte oczy są natomiast w stanie zmrozić albo raczej spalić,
nawiązując do jego żywiołu, nawet tych nieco bardziej doświadczonych.
Sam basior zawsze najbardziej ceni swój niepokojący wygląd i sposób
oddziaływania na odbiorcę podczas rozmów z naprzykrzającymi się
jegomościami, próbującymi zwykle wymóc na nim określoną przysługę.
Szybkie i pełne jadu spojrzenia najczęściej wystarczają, by krótko i
zwięźle zakończyć rozmowę.
Cechą charakterystyczną w piastowanym przez niego stanowisku zwiadowcy
jest niepozorna budowa, umożliwiająca szybsze poruszanie się i krycie.
Przeciętną siłę nadrabia jednak zręcznością i szybkością działania.
Pokrywające jego ciało futro jest szorstkie i krótkie, w dość typowych
barwach. Jest to kolejna cecha umożliwiająca mu ukrywanie się. Cechuje
go również przeciętny, żeby nie powiedzieć niski, wzrost.
W ludzkiej postaci jest natomiast dość wysoki. Liczy sobie nieco ponad
190 cm. Figurą przypomina posągi słynnych greckich i rzymskich herosów,
jest tylko nieco szczuplejszy. Efekt ten tworzą mocno zarysowane mięśnie
i perłowobiała skóra, wyglądająca wręcz na marmurową. Na jej tle
wyraźnie odznaczają się kruczoczarne włosy i stalowoszare oczy, mimo
odmiennej barwy tak podobne do swoich wilczych odpowiedników. Porusza
się niemal bezszelestnie, co sprawia niemałe wrażenie przy jego
wzroście. Jego ruchy są zawsze skoordynowane, jakby doskonale wiedział
nie tylko, gdzie ma w danej chwili postawić stopę, ale również jak muszą
ustawić się wszystkie jego kości, by dany ruch wykonać.
Każdy jego uśmiech ma w sobie drwinę i sarkazm, nawet, jeśli nie takie
miało być jego przeznaczenie. Jego usta rzadko układają się w ten
przejaw radości, a nawet jeśli tak się dzieje, mało kiedy jest on
szczery.
Żywioł: Ogień, iluzja i metal.
Moce:
- Dotyk Midasa - wbrew pozorom nie chodzi tylko o zamianę za pomocą dotyku przedmiotów w złoto, ale również w pozostałe metale. Moc wymaga dużego nakładu energii, jeśli jej ofiarą jest istota żywa. Z tego powodu Hunter uważa ją za najcenniejszą i używa jej tylko w ostateczności i ograniczonej dawce.
- Młot Wulkana - jedna z najbardziej typowych mocy, umożliwiająca podgrzewanie przedmiotów do wysokiej temperatury i spalenie ich.
- Sokole oko - doskonały wzrok.
- Piorun Jupitera - nagły impuls, jaki Hunter może przekazać drugiej osobie, nakłaniający ją, aby wykonała daną czynność. Ofiara Pioruna jest całkowicie przekonana, że to jej autorska myśl. Moc ta jest jednak bardziej denerwująca niż skuteczna, gdyż zwykle po upływie kilkunastu sekund do ofiary dociera, iż czynność ta nie jest dla niej korzystna.
- Oko Mojry - moc polegająca na namierzaniu wrogów, przez Huntera zwykle wykorzystywana do szukania zwierzyny.
Zainteresowania/Talenty: Jego największymi zdolnościami są wszystkie
cechy zwiadowcy, które to doskonalił przez większość swojego życia.
Potrafi chować się tak doskonale, że niekiedy nawet na otwartym
terytorium trudno dostrzec go między cieniami. Porusza się
bezszelestnie. Jest niezwykle spostrzegawczy i czujny, nic nie jest w
stanie umknąć jego uwadze. Świetnie wykorzystuje elementy zaskoczenia i
szybkość, dzięki czemu radzi sobie nawet z silniejszymi od siebie
przeciwnikami. Świetnie tropi zwierzynę. Ma też dość humorystyczny
talent do naśladowania głosów innych.
Dwa sztylety w jego dłoniach potrafią zamienić się na śmiertelną broń
przed którą nie ma ucieczki, podobnie jest z łukiem. Gorzej walczy
natomiast mieczem i innymi rodzajami broni białej. Nie należy też do
bardzo silnych, czego nie jest w stanie całkowicie nadrobić swoją
inteligencją i zdolnościami maskowania się. Nie jest mistrzem pływania,
ale lepiej idzie mu wspinaczka.
Moce Specjalne:
- Szał Heraklesa - zupełnie niepojęta i niekontrolowana przez Huntera moc. Najprawdopodobniej uaktywnia się ona w wyniku bardzo silnych emocji. Jego sierść zmienia wówczas barwę na złotą i zaczyna bić od niej silna poświata. Gdy za drugim razem nieumyślnie jej użył, na jego grzbiecie dodatkowo pojawiły się również złote skrzydła. Podczas jej trwania Łowca traci nad sobą kontrolę. Zwiększa się jego siła i odporność na obrażenia. Przestaje jednak odróżniać przyjaciół od wrogów, co może źle się dla niego skończyć. Hunter użył tej mocy trzykrotnie.
Historia: Hunter powstał z dość przykrego związku pewnej figlarnej
westalki z nieznanym mu do tej pory samcem. Gdy dowiedziano się, że owa
kapłanka Westy jest w ciąży i, co za tym idzie, złamała składane śluby
czystości, została wygnana z miasta. Przez pierwsze kilka miesięcy
błąkała się po lesie, samotna i ciężarna, sama zdobywając pożywienie. Po
sześciu miesiącach odnalazł ją pewien wilkołak i zawiódł do swojej
watahy. Tam też urodził się Hunter, a raczej Elwood Sean Skypaper, gdyż
takie właśnie ekstrawaganckie imię nadała mu jego matka. Po przykrych
wydarzeniach z przyszłości ustatkowała się i rozpoczęła piastowanie
stanowiska zielarki. Mimo wszelkich starań nie była dobrą matką. Elwood,
będąc już wówczas typem buntownika, czuł do niej niechęć i urazę. Nie
miał również dobrych relacji z rówieśnikami, którzy z powodu jego
pochodzenia niejednokrotnie znęcali się nad nim. Chłopak, z powodu
swojej dumy, oczywiście nikomu o tym nie mówił. Gdy pewnego razu
zaatakowali go, aby pokazać swoją wyższość, próbował walczyć, jednak
przewaga liczebna oraz siła przeciwników dały mu się we znaki. Jednak
gdy leżał na ziemi, bezbronny i upokorzony, stracił nad sobą kontrolę.
Świadkowie opowiadają, że jego sierść zmieniła barwę na złotą i zaczęła
emanować dziwnym blaskiem. Nieumyślnie zabił wówczas jednego ze swoich
prześladowców. Za popełnioną zbrodnię otrzymał zakaz wstępu na tereny
watahy. Pomimo młodego wieku był świetnym łowcą, dlatego na mocy umowy
zawartej z Alfami stada o każdym zachodzie słońca miał za zadanie
przynosić w wyznaczone miejsce truchła zwierząt, a wyznaczony urzędnik z
watahy przynosił mu w zamian potrzebne do życia produkty. Po niecałym
roku postanowił zmienić swoje życie, i tym sposobem zawędrował tutaj.
Przedmioty:
Dwa sztylety - broń używana przez Huntera w razie koniecznego starcia.
Łuk - praktycznie nigdy się z nim nie rozstaje. Broń, która
wielokrotnie uratowała mu życie. W razie konieczności potrafi zmieniać
swoją postać, przybierając kształt kryształu.
Pamiątki: Brak. Hunter stara się nie przywiązywać dużej wagi do przeszłości.
Bank: 200 $.
Inne:
- Wciąż wieży w mitologię grecką, która była główną religią w jego poprzedniej watasze.
- Za swoją patronkę uważa Atenę.
- Ma dość dziwne przyzwyczajenie, polegające na malowaniu upolowanych zwierząt na ścianach swojej jaskini. Tak, mieszka w jaskini, co rzeczywiście jest trochę nietypowe.
|Siła - 200 |Szybkość - 600 |Zwinność - 600 |Moc - 200 |
|Technika - 350 |Równowaga - 350 |Zręczność - 700 |Ukrycie - 1000|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!