Zauważyłam że Tytania szła za szkieletem z którego ściekała smoła,
zmieniłam się w dziewczynkę i zatrzymałam Tytanie. Zauważyłam jak płakała.
-Spokojnie wszystko będzie dobrze.
Powiedziałam spokojnym w miarę pocieszającym głosem, Shadow kiwnęła tylko
głowa. Ruszyliśmy prosto przez korytarz, znajdywały się tam rzeczy
trudne do opisania. Byłam tuż za Alfa, gdy usłyszałam znajomy śmiech
zatrzymałam się i rozglądnęłam się dookoła. W oddali zauważyłam postać
postanowiłam podejść bliżej owa postacią była Nanami.
-Nanami?
Spytałam sama siebie, ale dziewczynka to usłyszała i krzyknęła.
-Lisiczka!!!!
Po czym szybko do mnie podbiegła i wywaliła mnie na ziemię, dopiero
teraz zorientowanym się ze jestem w swoim dawnym ciele, w ciele
szczeniaka.
-Lisiczka, co taka zdziwiona?
-Nami....
Pociekły mi łzy, co szczeniaka zaskoczyło.
-Coś się stało?
-Nie skąd że.
-To dobrze chodzimy się bawić.
-Jasne.
Przebiegłam i coś mną drygnęło.
-Lisi....
-Nami chciałam cię przeprosić za tamto.
-Za, co?
-Za to że nie zdołałam cię obronić wtedy.
-Nie martw się nie jestem zła.
Nagle a uszach usłyszałam ciche wolanie ,,Kas,... Kasai...", ale to olałam.
Ruszyłam dalej przez chwilę się z nią bawiłam, ale po dłuższym czasie przestałam.
-Co jest?
-Ty nie jesteś Nami ona nie żyje. Nanami zginęła na moich oczach z innymi szczeniętami, ty nią nie jesteś!
Usłyszałam coraz głośniejsze wołanie, aż się ocknęłam.
-Wreszcie się ocknęłaś.
-Ta już wszystko gra. Idziemy?
Odparłam z uśmiechem na ustach, po czym ruszyłam do przodu i mieliśmy tylko kawałek by wyjść z korytarza.
(Tytania)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!