28 grudnia 2016

Od Huntera C.D Larota


Kilka dni po wydarzeniu ze smokiem wreszcie nastąpił normalny dzień. Nareszcie. Zwykłe polowanie. Więc oczywiście coś musiało to zepsuć.
Byłem na tropie kilku saren od paru godzin. Kiedy już wreszcie je znalazłem, naciągnąłem cięciwę, próbując oddać taki strzał, żeby zabić jedną, nie płosząc reszty. Moje starania poszły na marne, kiedy między mnie a moje zdobycze wpakowała się Kelley.
-No hej, skarbuś - odezwała się, rozpromieniona. - Jak się cieszę, że cię widzę!
%O nie, zaczyna się%, pomyślałem, ze złością patrząc za odbiegającymi sarnami, przestraszonymi nagłym odezwaniem się wadery.
-Z wzajemnością - powiedziałem przez zaciśnięte zęby.
Tak jak się spodziewałem, wadera od razu przeszła do konkretów:
-Wiesz, mój drogi, mam taki mały problem... Muszę to zanieść Viperowi, a... No wiesz... Nie mam czasu bo... Bo...
-Bo? - Uniosłem brwi.
-Po prostu mam ważniejsze sprawy na głowie niż uganianie się za nim - fuknęła, rozdrażniona. - Leć szybciutko na tereny jego watahy i mu to daj.
Wcisnęła mi do ręki małą paczuszkę. Ciężko powiedzieć, co w niej było. Mogło być to naprawdę wiele, zaczynając od zwykłego listu a kończąc na potajemnie przemyconych narkotykach. Jeśli to była ta druga opcja, wolałem nie być dostarczycielem paczki.
-No nie wiem, Kelley... Byłem w trakcie polowania i...
-To rozkaz - warknęła.
Pierwszy raz widziałem Alfę tak zdenerwowaną. Wyglądało na to, że w tej paczce jest coś, czego wolałaby nie dostarczać sama.
Bez słowa wziąłem pakunek. Wolałem jej nie denerwować jeszcze bardziej.
Wadera szybko odbiegła, a ja pozostałem sam, nie bardzo wiedząc, co robić dalej. W końcu niepewnie ruszyłem w kierunku watahy.
Wyczułem jej obecność zanim ją zobaczyłem - na mojej drodze już po kilku minutach pojawiła się... No tak, oczywiście owa dziewczyna, która już kilka dni temu dała mi się we znaki. Larota, jak mniemam.
-Czy mnie oczy nie mylą? Hunterek? - spytała radośnie, kiedy mnie zobaczyła.
-Hunter - warknąłem.
Zignorowała moją uwagę.
-Co cię tu sprowadza? - zapytała.
Jej wzrok przeniósł się na trzymaną przeze mnie paczkę, zanim zdążyłem odpowiedzieć.
-Co to? - natychmiast zadała następne pytanie.
Nie miałem szczególnej ochoty z nią rozmawiać, ale w końcu uznałem, że może uda mi się namówić ją do dostarczenia paczki za mnie lub chociaż razem ze mną.
-Nie mam pojęcia. Przed chwilą dostałem to od Kelley. Mam zanieść to Viperowi. Wyglądała na zadowoloną, kiedy się tego pozbyła.
-Otwórzmy to! - zaproponowała natychmiast.
-Oszalałaś? Chcesz mieć na głowie gniew Kelley?
Wzruszyła ramionami.
-Nawet się nie dowie.
-A jeśli to coś niebezpiecznego? Może nadawca tej paczki nie miał dobrych zamiarów.
-Dobra, dobra, zrozumiałam, panie Ja-Wiem-Wszystko-Najlepiej. Po prostu dostarczymy to Viperowi, ale nie odejdziemy, zanim jej nie otworzy.
Wyjątkowo nawet nie przeszkadzała mi liczba mnoga. Niestety, muszę przyznać, mimo, iż nie miałem w zwyczaju wtykać nos w nie swoje sprawy, bardzo ciekawiła mnie zawartość paczki. Ucieszyłem się więc, słysząc, że być może zobaczę jej zawartość.
-Podoba mi się to rozwiązanie - przyznałem, nabierając nadziei, że ten dzień może nawet nie będzie taki zły.
Przez jakiś czas szliśmy w milczeniu. Zdążyłem parę razy rzucić okiem na dziewczynę i nie uszło mojej uwadze, że natura nie poskąpiła jej urody. Krótko ścięte włosy pierwszy raz spodobały mi się u jakiejś dziewczyny. Podkreślały urodę jej twarzy i szalone błyski w oczach.
Dopiero po kilku sekundach dotarło do mnie, że gapię się na jej piersi. A także w tym przypadku było na co patrzeć. Idealnie zaokrąglone, duże, ale bez przesady... Ciekawe, jak wyglądałyby bez krępującego ich biustonosza. %O bogowie, Hunter, opanuj się!% Próbowałem walczyć z zalewającą mnie falą pożądania, ale ciężko było opanować obrazy Laroty w trochę bardziej skąpym stroju, jakie powstały w mojej głowie. Najgorsze było to, że wadera zauważyła, że się gapię, zanim zdążyłem odwrócić wzrok.

<Larota? Hunterek - mały zboczeniec ^^>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits