01 grudnia 2016

Od Anubisa c.d Moon

Spojrzałem na Moon, a po chwili swoje dłonie. Ręce okropnie mi drżały. Moon wpatrywała się na mnie. W tej chwili najchętniej..uderzyły bym ją. Sprzeciwiłbym się jej.
- Wiesz co? Mam wrażenie, że uważasz mnie za jakiegoś durnego małolatę, który wtrąca się w twoje życie. Mam tego dość. Od dzisiaj radź sobie sama, ja nie będę się wtrącał w twoje sprawy, skoro masz się w taki sposób do mnie odnosić. Żegnaj.
Moon chciała mnie na początku zatrzymać, jednak kiedy tylko chwyciła moją rękę, od razu ją puściła. Widziałem, jak bardzo się gniewa. Po chwili wyrwałem się jej. Nie zamierzałem się kłócić o byle gówno z tą kobietą. Po prostu nałożyłem kaptur i poszedłem przed siebie, byle jak najdalej od niej. Dosłownie minutę po tym wszystkim poczułem pierwsze łzy. Otarłem je rękawem. Usiadłem pod pobliską latarnią i spojrzałem w górę. Zaczął sypać śnieg, a ja byłem ubrany jak na wczesną jesień. Było ogromnie zimno. Po chwili zauważyłem cień.
- Halo? - zapytałem niepewnie i niepewność po chwili zastąpił smutek.
Wokół cisza. Obejrzałem się za siebie i zauważyłem postać.
- Witaj Anubisie.. - warknął nieznajomy i przyłożył mi do krtani ostrze.
Poczułem uderzenie z tyłu głowy. Cały świat zawirował, a ja straciłem przytomność. Gdzie się ocknąłem? Chyba w jakiejś piwnicy. Wyczułem smród zgniłych ciał. Zrobiło mi się niedobrze i zwróciłem całą zawartość mojego żołądka.
<Moon?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits