07 listopada 2016

Od Networka c.d Fragonia

- Wiesz... od zebrania dużo się zmieniło... - zacząłem. - Powiem szczerze: podobałaś mi się, ale... muszę ci coś wyznać: cały czas coś kocham, ale nienawidzę tego... nie mogę ci powiedzieć, że tego nie czuję. Nienawidzę tego, że Cię kocham...
Fragonia skrzywiła się. Posmutniała. W głębi duszy moje serce płakało, jednak nie mogłem tego pokazać. Dziewczyna pobiegła do Vipera. Podszedłem do okna. Patrzyłem na nią, jak wsiada do auta. Fragi spojrzała na mnie, po chwili odwróciła wzrok. Wyglądała, jakby nienawidziła mnie za to co powiedziałem. Samochód odjechał. Ja podszedłem do szafki obok łóżka. Otworzyłem ją powoli, a tam ujrzałem paczkę papierosów. Wziąłem ją do ręki i obejrzałem. Poszedłem na dwór. Usiadłem na krawężniku. Samochód już dawno odjechał. Było ciemno. Założyłem kaptur i otworzyłem pudełko. Wziąłem jednego papierosa i sięgnąłem po zapalniczkę. Zapaliłem sobie. Siedziałem tak i paliłem tego papierosa, aż z oczu zaczęły lecieć mi łzy. Dziwne. Nie kontrolowałem tego. Zacząłem śpiewać bez sensu. Rzuciłem papierosa na ziemię i zacząłem tańczyć. Po chwili pobiegłem do kuchni i wziąłem nóż. Tańczyłem sobie z nim i w końcu przyłożyłem go do ręki.
- Za te wszystkie moje przeżycia, umrę sobie spokooojniee... - śpiewałem.
Zacząłem przejeżdżać nożem po nadgarstku. Zacząłem krzyczeć. Na podłodze pojawiła się krew. Dalej tańcząc położyłem się na ziemi i zacząłem robić aniołki w krwi. Było jej mało ale coś tam wyszło. Biegałem po domu tańcząc, krzycząc i śpiewając.
- To nie ja tu powinienem umrzeć...! - wrzeszczałem.
Otworzyłem okno. Mogłem spokojnie skoczyć i się zabić. Wychyliłem się za okno i wrzeszczałem. Mój telefon zadzwonił. Viper. Odebrałem.
- Czeeeeeść! - powiedziałem.
Viper najwyraźniej usłyszał wiatr zza okna.
- Co ty tam robisz? - zapytał.
- Co robię? ZARAZ SKOCZĘ Z OKNA I SIĘ ZABIJĘ! - wrzeszczałem. Po chwili szepnąłem. - Powiedz Fragoni, że to ostatnie moje słowa.
Poczułem mocniejszy wiatr. Zsunąłem się z okna i spadałem.
- Nieee! - krzyknąłem. Viper zapewne słyszał te słowa.
***
Leżałem na łóżku szpitalnym.
- O! Budzi się... - usłyszałem głos.
<Fragonia? Słabe...>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits