28 listopada 2016

Od Est cd. Zdrajca

Dziewczyna ciepło się uśmiechnęła.
- Niestety nie. - Odpowiedziała na co nieznajomy posmutniał. -... ale znam kogoś co może coś wiedzieć. - Stwierdziła, a wilk natychmiast się ożywił.
- ...rio?! ...ap...wdę ...ś ...i ...om...ła. - Wilczyca pokiwała głową.
- W sumie właśnie go szukam, bo znowu pewnie zasnął pod jakimś drzewem. - Est westchnęła rozczarowana. - Jak go znajdę to mogę go oto spytać, jeżeli chcesz możesz iść ze mną. - dodała dziewczyna, szczerze się uśmiechając. Nieznajomy szybko pokiwał głową na "tak" - w tą stronę. - Est wskazała ręką na drogę, która prowadziła w głąb lasu. Ruszyła do przodu, na wskazaną sobie ścieżkę, obserwując kątem oka jak co dopiero poznany wilk rusza tuż za nią. Nie powinna mu ufać, tak samo jak nie ufa innym, jednak ten wilk... wywoływał u niej sympatię u niej dziwną, znajomą sympatię. Est czuła to już kiedyś, ale nie mogła sobie przypomnieć gdzie... - Tak w ogóle mam na imię Est, a ty?
- ...dra...ca.
*time skip*
- Sans, ty kościany łbie! Gdzie jesteś?! - zawyła wilczyca, czując coraz większą złość. Szukali już dobrą godzinę, lecz wciąż go nie znaleźli. Najgorsze było to, że słońce powoli schodziło z niebieskiego sklepienia, co oznaczało, że coraz mniej pozostało im czasu na poszukiwania. - Przepraszam Zdrajco... - Dziewczyna westchnęła załamana. - Czasami tak znika i zdarza się, że nie wraca nawet na noc twierdząc, że zasnął. - Est spuściła głowę próbując ukryć zmartwienie, które kryje się w jej sercu.
-  ...ic ...ę ...ie ...ało ...st. ...ape...o ...o ...na...ziemy. - Zdrajca starał się choć trochę ją pocieszyć, lecz to nie wiele pomogło. Dziewczyna obróciła głowę w jego stronę i boleśnie się uśmiechnęła.
- Raczej... lecz teraz powinnyśmy się zatrzymać i odpocząć, po t... - Est nagle poleciała do przodu, uderzając pyskiem prosto w ziemię. Wydała z siebie jęk bólu spowodowany wypadkiem. Wstała powoli z ziemi pocierając łapą pysk by uśmierzyć ból. Chciała już kląć jak to ona nienawidzi tego świata i jak pech zawsze ją prześladuje, gdy nagle... zauważyła kość na ziemi i z niedowierzaniem spojrzała na jego właściciela.
- Sans ty debilu od siedmiu boleści! - wrzasnęła Est na co on jedynie przewrócił się na drugi bok. 
- Jeszcze pięć minut... - Wymruczał w odpowiedzi na co zirytowana Est złapała go zębami za jego nogę i pociągnęła sprawiając, że szkielet spadł uderzając się czaszką o ziemię. Sans podskoczył jak oparzony, przy okazji wyrywając wilczycy swoją nogę. - A to za co było?! - fuknął, tuląc do siebie swoją nogę.
- Ty się jeszcze pytasz?! Następnym razem przysięgam... wykastruję cię! - zagroziła dziewczyna na co oczodoły Sansa stały się puste.
- Co to to nie. Nigdy ci na to nie pozwolę. - Stwierdził lecz po chwili w jego oczodołach ponownie pojawiły się dwa małe, białe punkciki. - Nie no żartuję. Jestem szkieletem, więc nawet nie masz czego. - Chłopak zaśmiał się, a Est zrobiła się cała czerwona ze złości, czasami naprawdę miała dosyć. I wtedy przypomniała sobie o stojącym obok Zdrajcy. Wzięła głęboki oddech i odwróciła się w stronę zdezorientowanego wilka.
- Zdrajca, Sans, Sans, Zdrajca. - Szybko ich sobie przedstawiła i po chwili dodała. - Kościany łbie, Zdrajca ma do ciebie pytanie.
- ...ak ...na ..w..ić ...ś ...a ...ebie?
- Co, mówisz? Nie słyszę cię. Może jak krzykniesz mi to do ucha... a czekaj. - Sans uśmiechnął się szeroko. - Ja, przecież uszu nie mam. - Zaśmiał się na co Est uderzyła się łapą  w twarz, kręcąc przy okazji głową.
- Sans... nie rób mi wstydu...
- Oj no... to proste, magia i trochę złamanych praw fizyki. - Szkielet, wzruszając przy okazji ramionami.
- ...o ...akie...o?
- Cóż jeżeli chcesz, jestem w stanie ci to wytłumaczyć. - Stwierdził i wstał z ziemi strzepując z siebie kurz.
- ...że...i ...żesz.
- Więc patrz teraz i dokładnie... - w jego dłoni pojawiła się kość o niebieskiej barwie. - Est, złap to. - Chłopak rzucił w jej stronę przedmiot a ta kiedy myślała, że już zaraz będzie mieć ją w dłoniach, przenikła przez nie i zniknęła.
- Sans co to ma zna... - Sans pstryknął palcami, a Est pokryła jasnoniebieska poświata.
- Teraz jesteś niebieska. - Uśmiechnął się i wyciągnął dłoń w stronę Est. Po chwili podniósł ją wysoko co sprawiło, że dziewczyna wzleciała w górę. Zdrajca spojrzał na Sansa z ognikami w oczach, a Est darła się jak głupia, lecz nikt jej nie słyszał, ponieważ była zbyt wysoko.
- A, więc jak widzisz po oznaczeniu jej byłem w stanie użyć na niej magii. Dzięki tej sztuczce jestem w stanie zmniejszyć grawitację danego przedmiotu. - Powoli opuścił Est kierując swoją dłoń w dół, jednak nie tak by dotykała łapami podłoża.
- Sans, przysięgam... jak znowu stanę na twardy grunt t-
- Lub ją zwiększyć. - Wilczyca wzleciała górę. - Jestem także w stanie poruszyć oznaczoną rzeczą w dowolnym kierunku. Niestety nie jestem w stanie używać jej wiecznie, ponieważ energia, którą dysponuje nie odnawia się zbyt szybko. Dlatego muszę dużo odpoczywać i wtedy, i jedynie jestem w stanie ją odnowić. Nie oznacza to jednak, że kiedy więcej śpię niż trzeba to zwiększam ilość energii. By coś wzleciało w powietrze i utrzymywało się na niebie, potrzebujesz przedmiotu, o pojemniku energii samoodnawialnej. Bez takowego energia kiedyś się wyczerpie i przedmiot opadnie. Na ziemi ludzie by coś wznieść w powietrze aby latało muszą zbudować coś na kształt ptaka. Typowe skrzydła, podwozie i takie tam by rozłożyć ciężar pojazdu a jako energii używają paliwa. Niestety na Delcie nie posiadamy takich wygód, lecz mamy duże pokłady magii, co jest o wiele wygodniejsze i prostsze niż ludzkie zasoby, ale trudniejsze do zdobycia. By coś wzleciało w powietrze potrzebujesz artefaktu, który w stanie jest zmniejszyć grawitację, dzięki czemu przedmiot będzie w stanie wzlecieć w górę. Artefakty są na tyle silne, że samodzielnie odnawiają energię i nie potrzebują czasu by się odnowić.     
(Zdrajco?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits