- Szukam? - zdziwiłem się, patrząc na dziewczynę, która żywo potaknęła głową. - W sumie samotne wychowywanie dzieci może być trudne...
- Twoje dzieci raczej radzą sobie bez twojej opieki, jednak ty chyba czułeś się przez to samotny. Wiesz...
Pokiwałem w zamyśleniu głową. Więc Darkness szuka stałego związku, w którym mógłby spokojnie cieszyć się emeryturą? Nie było mi to raczej w smak, jednak zdecydowałem, że uprzedzenia odłożę na bok. Skoro szukałem partnera, to powinienem dalej to robić.
- Rozumiem... więc poszukiwania mojej drugiej połowy przywiodły mnie do tego domu razem z tobą? - spytałem, nieco się rozluźniając i uśmiechając lekko do towarzyszki.
- To nie do końca tak... Tyle się ostatnio działo. Na prawdę nic nie pamiętasz? - upewniła się brunetka.
- Kompletnie. Właściwie, to nie wiem nawet, jak masz na imię. - Wzruszyłem ramionami, unosząc dłonie nieco do góry.
- Tara - przedstawiła się.
- Urocze imię - powiedziałem, puszczając do niej oko. Na policzkach dziewczyny wystąpił lekki rumieniec. - Brzmi jak tarka do ścierania sera.
- Tarka do sera?! - Całe zmieszanie zniknęło z jej twarzy, ustępując miejsca irytacji. - Na prawdę nie przyszło ci do głowy nic innego?
- Nie denerwuj się - uniosłem dłonie w obronnym geście - chciałem trochę rozluźnić atmosferę, zanim poproszę cię, żebyś mi opowiedziała, co znaczy "to nie do końca tak". - Spoważniałem i pochyliłem się w jej kierunku, opierając łokcie na swoich kolanach. Wpatrywałem się uważnie w jej oczy. Często mówi się, że przez oczy można dostrzec czyjąś duszę, jednak ja dostrzegłem chyba więcej, niżbym chciał. Zarumieniłem się lekko i rozparłem z powrotem wygodnie na fotelu, odwracając wzrok. - Więc jak będzie?
<Tara? Wiedziałam, że skorzystasz z okazji XD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!