od Berbali'ego

Kiedy, szedłem zobaczyłem kruka. Kruk, patrzył się na mnie kiedy powiedział.
- Ty, z watahy karmazynowej nocy?
- Skąd, ty znasz nazwę tej watahy?!
- Cicho! choć. - Szedłem, za krukiem kiedy kruk powiedział. - Nazywam , się Arh a ty?
- Eee, no wiesz to nie fajne imię ale nazywam się Berbali.
- Gdzie, my w ogóle idziemy?
- Musze, ci coś pokazać. - Arh, stanął i się zamienił w wilka. - Ja cię! Ty jesteś z jednej z watah?
- Nie, Berbali.
- To, skąd ty tu.
- Ukrywam, się w postaci kruka.
- Aha. Ale , czego?
- CICHO!!!! mów ciszej.
- Czego?
- Bo , usłyszy.
- Kto?
- Elx.
- Jaki, Elx?
- To basior z innej watahy, znaczy mojej byłej watahy.
- Jak, ona się nazywała?
- Wataha ziemistych cieni.
- Aha, ale co zrobiłeś temu Elxowi?
- No, wiesz Elxa zawładnęła jakaś klątwa.
- Jaka? - No, trochę nie wiem ale kiedy mnie zobaczył chciał mnie zabić.
- Co?
- A, teraz mnie szuka nie wiem czemu i powiedział że kiedy dołączę do jakiejś watahy i zrobi wojnę. - Jak, to? Dobrze że jesteśmy cicho.
- Pa.
- Pa, Arh. - zamienił się w kruka i poleciał.

C.D.N.