27 października 2016

Od Vipera c.d Tenebrae


Dziewczyna zemdlała, a ja oczywiście musiałem podnieść alarm. Lekarze położyli ją na łóżku i zajęli się Tenebrae. Podejrzewają, że było to tylko zwykłe zasłabnięcie. A jeżeli coś faktycznie jej się stało? Po chwili jednak zdołała do siebie dojść. Oboje wyszliśmy ze szpitala. Owszem - rany nie dokuczały, ale nadal dokuczał mi chorobliwy ból brzucha, w miejscu, gdzie mnie pocięli. Uczucie palącego bólu, jakby ktoś włożył mi w to miejsce świeżo rozgrzany gwóźdź. Członkini mojej watahy widocznie to zauważyła i przystanęła. Spojrzałem jednak na nią spokojnie i powiedziałem:
- Za szybko wyszliśmy. To zapewne ból pooperacyjny. Nic mi nie będzie.
Tene jednak nie była tego taka do końca pewna, gdyż chwyciła mnie za rękę i owinęła ją sobie wokół szyi, trochę jak szal, aby zapewnić mi podparcie. Nie miałem złamanej nogi, czy choćby skręconej, ale ona wiedziała, że z bólu można zasłabnąć. Ruszyłem powolnym krokiem do przodu.
- Masz jakieś mieszkanie, po tej całej masakrze? - zapytała się Tenebrae.
- Hotel. - mruknąłem ponuro - Ale nie jakiś wybitnie luksusowy. Przenocowałabyś mnie?
Kobieta mruknęła cicho. Zgodziła się, ale miała co do tego pewne obawy, gdyż nie wiedziała, jak na tą całą sytuację zareaguje jej partner. W sumie - byłem i jego alphą, a jak pan prosi, sługa słucha i wykonuje jego polecenie. W domu Tenebrae było bardzo przytulnie i ciepło. A salon był teraz ewidentnie moim ulubionym pokojem. Ogień przyjemnie grzał w kominku.Dziewczyna usiadła obok mnie.
- Widzę, że coś cię gryzie. - mruknąłem cicho.
<Tene? Mi też coś nie pykło.>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits