- Czyli proponujesz cały dzień w łóżku? - zapytał a ja skinelam glowa. Poruszyl wymowie brwiami.
- Nie wyobrażaj sobie za dużo idiota! - powiedziałam i trzepnelam go po głowie.
Zaśmiał się a ja się nadasalam.
- Też cię kocham - powiedział i mnie pocałował.
Nie umiałam być na niego zła. Wogole kto by pomyślał że kochany człowiek może się zmienić.
- Ale tak cały dzień? - zapytał zrezygnowano.
- Cały. - O nie zaraz się coś stanie.
- To ja idę spać. - powiedział i zrzucił mnie z łóżka.
O co to to nie. Wstałam i wzięłam poduszkę.
- Rozpętałes wojnę. - powiedziałam i zamachnelam się poduszka.
Rozpętała się wojna na poduszki. Świetna zabawa polecam. Szczególnie jak
osoba z którą się bijesz jest silniejsza. W każdym razie po pewnym
czasie Gray złapał mnie w tali i rzucił na lozko. Usiadłem na mnie
okrakiem przytrzymywajac mi ręce.
- Ej to jest nie fair. - powiedziałam śmiejąc się.
- Owszem bardzo fair. - powiedział i mnie pocałował.
- Wstrzymanie broni? - zapytałam w nadzieję że mnie puści.
Popatrzył na mnie podejrzliwie, a ja się wyszczerzyłam.
-Dobra pościł mi ręce i objął w tali. Jednak nadal był nade mną.
- Serio daj mi wstać.
Niechętnie się ruszył. Stanął a ja wstałam. Lecz kiedy chciałam przejść zastąpił mi drogę.
- A buzi na przeprosiny?
Jak dziecko normalnie. Pokreciłam głową. Ale zrobiłam to o co mnie
prosił. Pocałował am go w usta. Podniósł mnie a ja objęła mnie nogami
jego biodra. Gdy mnie tak trzymał czułam bijące serca.
Wtulila się w jego ramię
- Już nie chcesz iść? - zapytał z ironia.
Pokreciłam głową.
(Gray?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!