08 października 2016

Od. Moon c.d Anubis

Jak tylko usłyszałam że ktoś wychodzi z domu dostałam lekkiego zawału wiedząc że nikogo oprócz niego nie było w mieszkaniu. Walną mi to pytanie, nie odpowiedziałam mu lecz on je powtużył.
-Moon czy doszło do czegoś między NAMI?- W jego głosie wyczułam irytacje, złość lecz też strach.
- A jak myślisz?-Odpowiedziałam lekko szorstko będąc pod wpływem swego rodzaju stresu.
Anubis tylko westchną załamany lecz po chwili jego emocje się zmieniły. Z dość dużą siłą o którą wcale bym go nie posądzała przywalił w budynek tak że, usłyszałam kawałki wybitego tynku uderzające o płytki. Odwróciłam głowie w jego stronę i popatrzyłam na niego no szczerze nie wyglądał na zadowolonego.
- Nie rozumiem jak dałem się w to wciągnąć i dlaczego nic z tej feralnej nocy nie pamiętam.
-Nie przesadzaj nie było tak źle...
- Nie było aż tak źle?! Dałem ci sikę zaciągnąć do łóżka!- szczerze po tonie Anu w tych słowach myślałam że mi zaraz zaje*bie ale nie zrobił tego. Ale jego słowa podniosły i mi ciśnienie krwi. Wstałam podeszłam do niego.
- Ja cię niby zaciągnęłam do łóżka?! Sory Ale wydaje mi się że sam tego chciałeś- miałam taką chęć przywalić mu w twarz ale w ostatniej chwili powstrzymałam się.
-Sprowokowałaś mnie.-Odpowiedział szorstko i dość Agresywnie.
Nie wytrzymałam wstałam i odeszłam w tym momencie miałam go totalnie gdzieś niech se myśli co chce. Znów pojawiła się chęć zabicia kogoś lecz od razu ochłonęłam przypominając sobie ostatnią mą furję. Wiedziałam że teram mogłam w czarnej d*pie. Sama wykopałam se dołek i sama w niego wlazłam Eh. W tym momencie byłam bardziej zestresowania konsekwencjami nad morderstwem niż tym co zaszło z Anubisem lecz wiedziałam że rada może to wykorzystać...
Poszłam na skraj lasu. Usiadłam spokojnie na ławce i zapaliłam papierosa. Siedziałam w ciszy paląc se fajka. I nagle mię olśniło. Gwałtownym ruchem dłoni dotknęłam lewą rękom swojego obojczyka i prawie dostałam zawału. Nie było mojej fiolki. Szybko zgasiłam papierosa i w wróciłam do mieszkania Anu. Zatrzymałam się przed nim na chwile popatrzyłam na drzwi po czym niechętnie weszłam. Szybko prześlizgnęłam się koło niego i wpadłam do sypialni w której spędziłam poprzednią noc.
-A ty tu czego?!-zawołał Anu zauważając chyba mój cień w korytarzu.
Wpadłam do sypialni i zaczęłam nerwowo szukać mojego wisiorka zastanawiając się jakim cudem go zdjęłam. Przeszukałam chyba cały pokój i nie znalazłam zguby.
Anubis staną w drzwiach opierając się o framugę wyją coś z kieszeni nie zwróciłam na to uwagi moje poszukiwania przerwał głos Anubisa.
-Tego Szukasz?-ja jego ręce wisiał mój wisiorek. W pierwszej chwili miałam ochotę mu go odebrać w bardzo agresywny sposób co było widać w moich oczach. Uspokoiłam się.
- Tak Anu oddaj mi go przoszę. Nie wiem jak to ostatnie słowo mi przeszło przez gardło.
Fiolka była dla mię bardzo ważna szczerze nie rozszarpałam Anu chyba tylko dlatego że coś dla mnie znaczył.

(Anubisie? Oddasz czy będziesz mie szantażować?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits