31 października 2016

Od Miyashi cd. Zdrajcy

Dalej patrzyłam na chłopaka, zaskoczyło mnie jego zachowanie. Od razu na myśl przyszły mi najczarniejsze myśli, co ciekawsze – tego nigdy nie przeżyłam, tylko mój mózg wymyślił te najgorsze scenariusze, jakie mogły się stać rzeczywistością. Co gorsza – nawet z nim… Z czarnowłosym chłopakiem, który chce mnie ratować… Przez to płakałam trochę głośniej. Po chwili on podszedł i delikatnie mnie pogłaskał.
- B…dzie d…rze – spojrzał mi w oczy.
Wtedy lekarz przygotował igłę i strzykawkę, a następnie wziął wodę utlenioną. Spokojnym głosem powiedział do mnie:
- Podaj mi swoją lewą rękę.
Ja się bardzo tego bałam. Nie chciałam tego robić. Co jeśli chce mi coś zrobić? Jeśli chce mnie zabić? W sumie śmiesznie to brzmi, ale wolałam zrobić to sama. Wiedziałam przynajmniej że sama sobie zadaję ten ból, chociaż wtedy miałam świadomość że sama tego chcę. I wtedy mogę to zrobić w taki sposób, w jaki chcę. Chociaż jeśli chce mnie zabić… widocznie musiałam na to zasłużyć. Ostatecznie powoli zrobiłam to, co chciał. Polał moją rękę wodą utlenioną co zaczęło szczypać. Skuliłam się mocniej i mało nie zabrałam mu ręki z powrotem.
- Cii, zaraz przestanie – uśmiechnął się doktor.
Następnie ostrożnie ją zabandażował. Dalej to bolało… Gdy skończył, poprosił o drugą rękę i zrobił to samo. Znowu ten ból… I skończył. Po chwili znowu bolał mnie brzuch, ale gorzej niż wtedy. Lekarz podał coś by to zneutralizować, ale to nie pomagało. Nawet pogorszyło sprawę.
- Brała coś wcześniej do tygodnia wstecz? – spytał.
- …ie w…m – odpowiedział chłopak smutno. Popatrzył mi w oczy. – Br…aś …oś?
- N-nie pamiętam… - odpowiedziałam. Ból skutecznie uniemożliwiał mi przypomnienie sobie nazwy czy chociaż składu leku.
- Nie mamy czasu na badania krwi – powiedział. – Powiedz to, nie masz się czego wstydzić… A uratuje ci to życie.
Nie… nie chcę innym zatruwać dalej życia! Wolę umrzeć teraz niż dalej innym przeszkadzać i ich denerwować. Te myśli skutecznie mnie blokowały w razie jakbym sobie przypomniała te nazwy. Więc poza płaczem żadnych innych dźwięków nie wydawałam.
- P…szę, …ób to… - powiedział Turoki patrząc mi ponownie w oczy.
- Nie… - cicho powiedziałam. Wtedy, gdy najmniej się tego spodziewałam, poczułam ukłucie. Doktor pobrał mi krew. Wtedy Turoki zawołał pielęgniarkę by próbkę zaniosła, a doktor powiedział jakie badania zrobić. Nie wychodzili z sali, a pielęgniarka nie wchodziła. Potem podeszli do mnie.
- Wiesz… jeśli powiesz teraz, przestaniesz czuć ból. A jeśli nie, to będzie ciebie dalej boleć… Spokojnie sobie przypomnij. – powiedział doktor miłym głosem, spoglądając na moje ręce. Schowałam je czym prędzej. Wstydziłam się z tego powodu, że je zobaczył. Wszystkie ślady po samookaleczaniu, które były od wczesnego dzieciństwa.

<Zdrajca?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits