16 października 2016

Od. Amira c.d Primrose [+16]

- Kocham cie - powiedziała mi Prim na dobranoc.
  Wymruczałem jej odpowiem w ramię.
***
00:30
Nie mogę spać. Patrzę za okno. Wolność wolność wolność.

Patrzę na Prim. Mój pociąg do niej nie spada a raczej rośnie... widocznie to dla tego że nigdy TEGO nie robiłem. ..
Mniejsza z tym.
Cichutko wyszedłem spod kołdry.
Miałem na sobie szorty i stara koszulkę.
Wyszedłem na dwór.
Powietrze było przyjemnie chłodne.
Zacząłem iść przez las. Musiałem się powstrzymywać żeby nie zamienić się w wilka. Przebiegałem przez Choszczno i przez to musiałem pozbyć się koszulki. Była już zbyt podarta.
Nie wytrzymałem. Zamieniłem się w wilka i pobiegłem. Serce waliło mi jak szalone a na ciele czułem przyjemny chłód. Gdy się zatrzymałem mój wzrok był przygotowany na wszystko. Byłem drapieżnikiem. Morderca. Kimś kogo wszyscy szanują. Nie potrzebuję zasad. Poradzę sobie spokojnie bez nich. Tylko co będę robił całymi dniami?  Pewnie biegał. ..
Właśnie zdałem sobie sprawę z jednej rzeczy. Była na świecie osoba dzięki której nie stałem się dziki. Ta jedna myśl powstrzymywała mnie przed puszczeniem się pędem przed siebie.
Prim
Prim
Prim
Muszę do niej wrócić.
Zamieniłem się w człowieka i zacząłem biec.
Biegiem dotarłem do jeziora i rzuciłem się do drzwi.
I....
Cichutko je otworzyłem.
Szybkie spojrzenie na zegar...
1:30
Godzina...
 WoW szybko zleciało.
- To zbyteczne - usłyszałem jej głos.
Ona to dzięki niej nie zdziczeje. Eh...
- I co to jest? - zapytała rzucając we mnie butem. Usiadłem na łóżku i poklepałem miejsce obok siebie. Usiadła. Zacząłem jej opowiadać o wczorajszym dniu. O króliku koniu i wolności... A potem o ostatniej godzinie. O tym że tylko dzięki niej nie zdziczeje.
Może odpowiedziałem jej to zbyt obrazowo ale w każdym razie w jej oczach ujrzałem łzy.  By je ukryć przytulić się do mojej rozgrzane klatki.
- Już dobrze... już tu jestem - powiedziała.
Czułem jej ciało przez jej cienka koszule nocną. Objęła mnie i bardziej się we mnie wtuliła. Wsunąłem ręce pod jej koszule i gładząc jej brzuch przyciągnąłem ja do siebie. Cicho jęknęła i objęła mnie nogami. Padliśmy na łóżko. Przewróciłem ją na plecy pocałowaliśmy się na dłuuugo. Namiętnie. Po ustach zacząłem całować jej obojczyk. Cicho jęknęła. I szedłem w dół ale Prim położyła mi rękę na klatce.
- Pomogę Ci. - powiedziała
I zdjęła koszule. Była w bieliźnie. Ja też pozbyłem się spodni. Teraz oboje byliśmy w bieliźnie. W staliśmy i objęliśmy się. Słyszałem jej bijące serce. I moje również. Byłem szczęśliwy. Cieszyłem się że ona jest ta jedyna.
Widziałem że nigdy tego nie robiła więc ja uspokoiła w końcu ja też nie. ..
  Zdjęła biustonosz. Nie mogłem od  niej odwrócić wzroku. Była taka piękna. Wyciągnąłem rękę a ona przyciągnęła mnie do siebie. Gładziłem jej krągłości a ona wskoczyła na mnie i pocałowaliśmy się. Położyłem ja na łóżku lekko na niej się kładąc. Czułem jej krągłości. Jęknęła cichutko. Zacząłem ja całować i schodzić w dół. Po chwili byłem już przy brzuchu. Gdy dotarłem do podbrzusza przerwałem.
Popatrzyłem jej w oczy z pytaniem czy jest gotowa się kochać
(Prim? Ratuj cie mnie bo zwariuje... Co ja odwalam? )
[Tyks: Ja nie wiem, ale błagam: jak porno to do Kapcia/Zdrajcy, bo mnie za bardzo kusi ;_;]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits