Kopnęłam drzwi. Usłyszałam cichy jęk bólu. To nie był widocznie Viper. Tayron. Tego byłam pewna. Już miałam uciec, kiedy mężczyzna złapał mnie za rękę i pociągnął. Byłam blisko poręczy i omal się nie wypierd.. omal nie wyleciałam. A to wszystko dzięki interwencji mojego "mistrza". Niespodziewanie znalazłam się obok niego blisko. Za bardzo blisko. Swoją głowę skierował na mój biust. Zdrowa baba powinna mieć tam dwa cycki jak arbuzy. Moje można jednak było porównać do spłaszczonego placka. Ugh. Jakież to było krępujące!
- Puść mnie. - powiedziałam delikatnym głosem, jednak mężczyzna nie posłuchał.
- No już. - pogoniłam go i dopiero wtedy wyrwał się z transu.
Spojrzałam na niego tymi swoimi małymi oczętami i uniosłam delikatnie brew ku górze.
- Błagam, ostatni raz medytacja w deszczu. Pozwól mi się wysuszyć, zmienić ubranie i dopiero POTEM wyjść potrenować. Zresztą, tym razem Z BRONIĄ.
- Ale nie sądzisz, że jeszcze za... - zatkałam mu usta dłonią, jednak on ją polizał i odruchowo schowałam ją do kieszeni.
Był to nad wyraz obrzydliwy ruch z jego strony. Chociaż..nie tak obrzydliwy jak wkładania sobie penisa do ust przy stosunku. Czy pocałunek gei. O fuu..Muszę ograniczyć porno w watahach. Teraz takie czynności wyglądają ohydnie, ale jak czytam...cóż..to co innego. Zakazany owocek smakuje najlepiej.
- Błagam, używaj tego narządu tylko w celach jedzenia i mówienia. - powiedziałam spokojnym głosem i odwróciłam się.
Nagle poczułam na sobie chłód. Otwarte okno znowu dawało mi się we znaki. Zamknęłam je i spojrzałam beznamiętnie na Tay'a. Po chwili chłopak pociągnął mnie za rękę i ruszyliśmy znowu na pole. Tym razem deszcz ustał. Mężczyzna zrobił znaczący dla mnie ruch: "usiądź". Znowu medytacja? No dobra, pomyślę nad pisaniem swoich opowiadań, okaleczaniem Vipera, i o tych opkach +18. Albo nie. Pomyślę oo... hmm... o Darknessie. Znęcającym się nad moją znienawidzoną klasą w moim imieniu. To była naprawdę piękna wizja. Nagle jednak poczułam mocne uderzenie w biodro i upadłam. Nade mną stał chłopak z kijem w ręce. Uśmiechał się złośliwie. Och..ależ był silny.. O KUŹWA!!!! On ma dziewczynę, a ja przysięgłam sobie dziewictwo..przynajmniej do ślubu. I ZERO FACETÓW (bab to też dotyczy, no women, no gey).
<Tayuś? Nie zabij mnie tym kijem! XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!