28 września 2016

Od. Tayrona c.d Fragonia

Nie miałem ochoty nic jeść. Jak to mam zwyczaju, zwyczajne grzebanie łyżką w płatkach. Siedzę tak od trzydziestu minut, a potrawy nie ubywa. Marnotractwo jedzenia, cóż nic nie poradzę. Niechętnie podniosłem się z krzesła i ruszyłem w kierunku łazienki. Wylałem pozostałości do klozeta i spuściłem wodę. Noszenie telefonu w tylnych kieszeniach jest ogromnym błędem. Zwłaszcza, gdy nie spodziewasz się esemesa i masz ustawiony dzwonek miauczenia kotów. Niestety moja reakcja na owy dźwięk nie wyglądała interesująco. Naturalniej w świecie wyciągnąłem nóż z przepaski na biodrze. Taki odruch. Poczułem wibracje w tylnym miejscu. Kto może być aż tak głupi? Ja.
Napisał do mnie Viper. Pytał się czy mógłbym wpaść i pouczyć trochę Fragonię. Nie mam co robić, serio... Więc czemu nie! Dziewczynę widziałem maksimum dwa razy. Nie przypominam sobie jej biustu, szkoda. Chciałbym mieć co oglądać. Zerknąłem na śpiącego Dimitriego. Może na coś się przyda. Smok zmniejszył się do rozmiaru pierścienia i ospale wszedł do bocznej kieszeni plecaka.  Zapakowałem wodę i jabłko. Jedyny posiłek na który miałem ochotę. Wyszedłem z domu i skierowałem się w kierunku podziemnego parkingu. Odpaliłem samochód i wyjechałem z garażu. Dokładnie dziesięć kilometrów od mojego domu. Jechałem za wsazówkami Viper'a. Nikogo nie potrąciłem, jest przyjemnie. Na razie. Zaparkowałem auto. Zapukałem do drzwi owej willi. Ze środka usłyszałem głos Vipera "wchodź". Pierwsze wrażenie domu. Całkiem dobre. Przy stole siedziało dziecko. Czułem się lekko zażenowany, ale cóż. Nie po większych się ocenia, prawda? Małolata wpatrywała się we mnie osłupiałym wzrokiem. Po chwili osoba wstała.
- To co? Zaczynamy ten trening, czy będziesz tak stała? -mruknąłem.
Przysiągłbym, że usłyszałem przełkniecie śliny. Dziewczę niepewnie kiwnęło głową i skierowało się po kurtkę. Pogoda nie dopisywała, słońce nie było łaskawe i nie zamierzało wyłonić się za pociemniałych chmur. Oparłem się o drzwi. Zapięła bluzę i stanęła koło mnie. Wyglądała na lekko spiętą. Otworzyłem drzwi i niemalże wypchnąłem ją na zewnątrz. Moje treningi rozpoczęły się od znienawidzonej przeze mnie medytacji. Opanowanie i spokój, rzecz jasna to najważniejsze przed rozpoczęciem realnej techniki walki. Wyciągnąłem z plecaka koc i rozłożyłem na trawie. Ściągnąłem buty  i usiadłem na kocu. Cornelia stała. Klepnąłem ręką na materiał.
-Zapraszam do siedzenia. -lekko się  uśmiechnąłem odsłaniając śnieżne zęby.
Zdjęła buty i usiadła w pobliżu mnie.
-Wiesz jak wykonać pozycję Lotosu? -mówiąc to sam przybrałem odpowiedni siad.
Zerknęła na mnie zdziwionym wzrokiem.
-Wiem. -mruknęła.
-Zamknij oczy i zrelaksuj się. -zamknąłem oko w szkarłacie, niebieskim obserwowałem ruchy Cornelii.
Przyjęła nakazaną pozycję i przymknęła oczy. Nie zamknęła ich. Podniosłem rękę i przejechałem nią po powiekach dziewczyny. Wzdrygnęła się, gdy poczuła mój dotyk.
-Mają być zamknięte, a nie wpół otwarte.
-Mhm... -odpowiedziała.
-Pomyśl o czymś, co lubisz - i co sprawia ci przyjemność... -zacząłem wypowiedź, gdy poczułem kroplę deszczu na ręce. -Zignoruj deszcz. -powiedziałem kładąc się na kocu.
Nie miałem nigdy ucznia. Tak naprawdę to nie do końca wiedziałem co mam robić.
-Głęboki wdech i wydech. Postaraj się... Tak jakby odpłynąć.
Po kilku minutach dosłownie wszystko było mokre. Włosy w szczególności. Mimo tego Fragonia wyglądała tak, jakby w ogólnie nie sprawiało jej to problemu. Szczerze, całkiem dobrze jej to wychodziło. Byłem zdziwiony. Ja ogarnąłem to dopiero po kilku dniach. Najwyraźniej nie potrafię nawet się skupić. Przynajmniej z walką dobrze mi idzie. Chyba. Usłyszałem grzmot. Jeden, gwałtowny odgłos całkowicie rozbił równowagę dziewczyny. Automatycznie wstała i z niewiadomego powodu krzyknęła coś niesłyszalnego dla mojego ucha. Dimitri przybrał postać dużego smoka.
(Fragonio? xDD Dobra, sory naprawdę że tak długo... Ale w końcu się udało! .___. )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits