Od Zary c.d Darkness

Darkness nie odezwał się do chłopaka.
- I jeszcze w takim stroju?! - wrzeszczał.
- Uspokuj się, to tylko znajoma z kawiarni. - odezwał się Wilkobójca cały czas patrząc przed siebie.
- Tak, widać po jej stroju! - powiedział sarkastycznie.
Zara odetchnęła ciężko. Nie wiedziała czy wyjść czy po prostu pójść z Darknessem gdzieś indziej. Podeszła do młodszego od siebie chłopaka.
- Posłuchaj dzieciaku, ustąpię Ci i pójdę z Twoim ojcem czy kimś tam do kawiarni, tak? - uśmiechnęła się złośliwie.
Ten spojrzał na nią tak jakby gardził nią. W takim stroju rzeczywiście można czuć się dziwnie...
- Idziemy? - uśmiechnęła się tym razem uroczo do Darknessa.
On spojrzał na nią po czym skierował się do drzwi i wyszedł. Dziewczyna wyszła tuż za nim wyprzedzając go po chwili. Zgrabnie i kobieco szła aż do kawiarni. Tam właśnie usiedli i zamówili trochę kawy.
- Trochę zrzędliwy ten Twój syn, nie sądzisz? - zapytała.
- Trochę tak..
Zara nie wiedziała jak dotrzeć do tego faceta. Nie wiedziała co powiedzieć.
- Wiesz, chyba muszę już iść do domu. Jutro dziesiąta, tutaj?- uśmiechnęła się.
Ten skinął głową. Zara bez chwili namysłu wyszła.
~ Następnego dnia rano.
Darkness czekał już na nią w kawiarni. Popatrzył na strój Zary. Był podobny jak tamten - pół nagi. Ten natomiast był bardziej koronkowy i tak samo czarny jak wczorajszy.
- Hejka - powiedziała.
On zignorował ją po prostu.
- Możesz mnie nie ignorować? Ja idę do pracy.
- Jak to? Pracujesz tu? - zapytał.
- Tak, czekaj tu. - odeszła.
Zara tylko na chwilę poszła zebrać zamówienia. Na koniec podeszła do Darknessa.
- Więc co panu podać? - zachichotała.
- To co zawsze - patrzył w stół.
Dziewczynę mocno to denerwowało, ale postanowiła nie zwracać na to uwagi. Zaniosła zamówienia i wróciła do nowo poznanego mężczyzny. Usiadła obok niego. Przesunęła się do niego. On patrzył na jej strój.
- Wiesz, trochę ten strój niewygodny. Pójdę się zaraz przebrać - mruknęła okiem.
<Dark? Brak weny ;-; Nie wiem co się stanie w tej historii i czy coś z tego wyjdzie XD>