Od. Kano c.d Youkami

Opowiem wam pewną historię. Był sobie mały chłopczyk. Cóż, nie taki mały, miał ponad osiemset lat na karku, ale, ów chłopiec miał strasznie słabą główkę do alkoholi. Ale nie zważając na to, dureń postanowił wybrać się do baru. Oczywistym więc było, że chłopiec uchla się po wypiciu szklaneczki jakiegoś niskoprocentowego alkoholu i mu odwali. I oczywiście tak się stało.
Świetnie, zamiast skupić się na tym co się dzieje wkoło mnie, wymyślam jakieś durne historyjki. Może zostanę pisarzem? Taa, ale teraz lepiej skupić się na przeżyciu, a to może być trudne.
Dobra, wdech, wydech.
Mózg myśli „Stój w miejscu” a ja dalej się poruszam.
Alkohol to złooooooooo.
Obróciłem lekko głowę stronę osoby obok mnie. Dobra. To nie było lekko. Obróciłem się cały, jednak zamiast się zatrzymać, zrobiłem dwa piruety i wywaliłem się na ziemię. Nieco zdziwiony tym co właśnie zrobiłem, wgapiałem się w sufit baru. Chwilę później tuż nade mną pojawiła się głowa białowłosej dziewczyny. Dwie głowy. Trzy głowy. Chol.era. Alkohol dobrał mi się do wzroku. Dobrze, mam trzy dziewczyny nad sobą. Dobrze? Jakie dobrze! Zaraz tutaj wykituje. Uśmiechnąłem się półprzytomny do osóbki nade mną. Ta natomiast się skrzywiła.
<Youkami? Przepraszam, ze tak długo ale jestem głupia i zapomniałam zgłosić nieobecność + zjadło mi wenę, więc jest trochę krótkie>