23 sierpnia 2016

Od. Miyashi c.d Prim

Nad ranem obudziłam się z płaczem. Przypomniały mi się znowu najgorsze momenty życia i bardzo nietypowe wizje, kończące się zawsze tragediami. Nie mogłam obudzić się wcześniej, wszystko przeżywałam jakby to się działo naprawdę. Nagle usłyszałam, jak ktoś wstaje, najpewniej Prim. Ukryłam pyszczek w poduszce i udawałam że śpię, nie chciałam by widziała czy słyszała jak płaczę. Wtedy usiadła obok i zaczęła mnie głaskać.
- Cii… spokojnie, ze mną jesteś bezpieczna… - powiedziała cichutko.
Nie wiedziałam, że usłyszała mój płacz. Pomimo tego nie pokazywałam że się obudziłam. Po chwili jednak przestała głaskać i zasnęła. Ja wtedy zaczęłam drapać się mocno po nadgarstkach, jednak nie myślałam o tym. Nie wiedziałam nawet że to robię, więc po chwili miałam już zdrapane wszystkie kreski, a po kolejnej chwili była już jedna wielka rana. Dopiero wtedy mogłam przestać. Po kilku godzinach jednak było po wszystkim, nie krwawiłam, ale nie miałam siły na dalsze niespanie. Zasnęłam szybko z powrotem.
Ale obudziłam się znowu z płaczem. Miałam przecież nie spać… Nie wytrzymałam przez utratę krwi. Ale jak się obudziłam wszystko było opatrzone, a Prim siedziała obok i na mnie patrzyła.
- Dlaczego to zrobiłaś? – spokojnie spytała.
- Ale… co…? – spytałam przestraszona.
- To… - wskazała na opatrunek. Wtedy próbowałam powstrzymać się od płaczu.
- Przepraszam… Nie chciałam…
- Ale dlaczego? Czy coś ci zrobiłam…? – powiedziała smutno.
- Nie…! Nic… - powiedziałam przestraszona. – Nie wiem jak to się stało… Nie panowałam nad tym… - cicho się rozpłakałam. – Przepraszam…



<Prim? Wiem, że długo, ale brak weny :c >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits