Nie mogłam uwierzyć ze wsadził mu nóż w serce. Powiedział jeszcze coś ale byłam tak roztrzęsiona że jedyne co mogłam wybrzdąkać to
-Jak mogłeś go z...-po chwili dotarło do mnie że chłopiec się rozpłynął a nie upadł na ziemie , "Opóźniony zapłon" -Em, co mówiłeś?
Chłopak wziął głęboki wdech i powiedział- To sprawka mojej córki - powiedział już znudzonym tonem
-A jak ma na imię ?
-Tytania-powiedział krótko a potem zaczął patrzeć się przed siebie w przestrzeń
Lekko zaczęłam się bać podobno niektóre cechy są dziedziczne a przypomniałam sobie jeszcze jak wspomniał on kiedyś ze dzieci go nienawidzą. Tak więc: Chęć do mordowania + nienawiść = ... Wszyscy zginiemy...
Dobra terasz na poważnie. Jeśli ona coś chcę od niego czyli za niedługo dojdzie do spotkania ojca ze córką. Nie powinno być aż tak źle. Ciekawe tylko czy tamten koleś zza zasłony był wynajęty przez nią .
Podniosłam wzrok na chłopaka który wpatrywał się w sztylet który leżał na podłodze. Podeszłam do Darka i od tyłu i objęłam go w pasie . Wtuliłam swoją głowę w jego plecy , chłopak nic z tym nie zrobił dalej stał w bezruchu.
-I co dalej robimy ? Czekamy aż ona sama do nas przyjdzie czy my do niej pójdziemy , o ile wiesz gdzie ona jest.
Chłopak nagle wyrwał się z mojego uścisku i spojrzał na mnie poważnie.
-Ty nie idziesz!-O nie , nie , nie ja muszę tam być
-A właśnie że idę
-Nie !! Zostajesz tu!
Przeszły lekko przeze mnie ciarki ale nie zamierzałam się poddać.
-No..no dobra , ale uważaj na siebie.
Darkness nic nie mówiąc wyszedł od razu z mieszkania. Przebrałam się i wyszłam z mieszkania idąc w jego kierunku. Troszeczkę się bałam jak mógłby zareagować na to że jednak za nim poszłam.
(Dark?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!