Zdrajca połączył na mnie a Darkness wzrokiem go już zabijał.Podeszłam do basiorów.
- Em... Przepraszam że przeszkadza.
Alfa spojrzał na mnie wyrokiem, który mówił ,, Wynos się bo cię zabiję".
-Przepraszam za niego jest nowy i dopiero się uczy.
-A co mnie to! Przerwał mi posiłek!
-Tak bardzo przepraszam w jego imieniu.
Spojrzałam na Zdrajcę
-A ty co za jego adwokata robisz!?
-Nie, ale wiem że chce do nas dołączyć.
Drark spojrzał na niego, ale w końcu go przyjął. Darkoss już miał
odejść, gdy Zdrajca coś pomruczał pod nosem, ja nic nie zrozumiałam, ale
Alfa zrozumiał i mał już go zaatakować gdy stanęłam przed nim i
przyjęłam atak na siebie. Dostałam od alfy pazurami po pyszczku co
skutkowało ze straciłam wzrok w prawym oku.
Przykryłam łapami głowę i skomlałam z bólu co rozwścieczyło Darka.
-Przestań skiałczec, trzeba było nie wchodzić mi w drogę.
Przestałam skomleć i podniosłam się a z prawego oka leciała krew.
-Przepraszam nie powinnam.
Po wszystkim Alfa se poszedł.
-Ni... ..je..t?
-Em.. nie wszystko gra.
..le..
- No nic, żyje to najważniejsze. Choć pochodzimy se po okolicy.
Ruszyliśmy przed siebie, widocznie na początku chodziłam lekko salonem.
Gdy dotarliśmy nad brzeg rzeki obmyłam rany wtedy zdłam sobie sprawę że
ktoś naprzeciwko nas stoi ktoś. Gdy podniosłam wzrok okazało się że
była to dwie wadery.
-Kim... jeste...ście?
Zapytał Zdrajca co mu akurat wyszło.
-Dessari i Saagrina z Watahy Zahodu.
-Wstaha Zachodu.
Wyszeptałam hmm czyżby WKJN.
-Tak.
(Teraz piszą wadery)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!