Jak zawsze o poranku dziewczyna była już w pracy. Tak dokładnie w
kawiarni. Miała na sobie czarny strój, bardzo koronkowy. Zakrywał...co
nie co. Przez to ludzie cały czas wlepiali w nią gały. Jednak ona tylko
podkreślała swoją kobiecość. Szefowi Zary nie było do śmiechu. Nie był
takim zbokiem jak ona. Dużo ludzi, najczęściej kawalerów składało u niej
zamówienia, jednak ona nie podchodziła. Tylko zgrabnie ruszała
niektórymi częściami ciała. Usiadła przy barze, poprawiła włosy i
podrapała się po głowie. Widziała już gościa do którego chciała podejść.
Więc podeszła do wysokiego mężczyzny. Zgrabnie wygieła się po czym
zapytała:
- Podać coś?
Ten tylko siorbał kawę.
- Nie trzeba.
Kobieta jednak usiadła obok niego. On widział jej odkryte ciało.
Przyglądał się nie twarzy, tylko jednej nieźle odkrytej części. Zara
podrapała się po nadgarstku.
- Dużo czasu tu spędzasz? - zapytała.
Jednak on przyglądał się...tej jednej części.
<Darkness? Wena była, ale się zmyła ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!