04 lipca 2016

Od. Vipera c.d Dessari

Chłopak spojrzał w górę. Gryfon nagle zaatakował, ale Percy był szybszy. Uniknął ciosu pazurami i spojrzał na Dessari. Dziewczyna była widocznie przerażona tym wszystkim. Próbowała się odsunąć, ale ptako-lew zanurkował i omal jej nie przebił na wylot. Po chwili Viper wyciągnął miecz i skoczył na grzbiet. Stwór rzucał się na wszystkie strony omal nie strącając Vipera. Chłopak jednak czepił się jego grzywy i nie zamierzał puścić. Po chwili, ku przerażeniu chłopaka, gryf wzbił się w powietrze. Viper był już naprawdę wściekły i kiedy tylko potwór zbliżył się do ziemi jednym ruchem odciął mu głowę. W lewej ręce trzymał miecz, a w prawej swoje wierne trofeum. Po chwili uderzył jednak ciężko o ziemię i stracił przytomność. Kiedy się ocknął, był w jakimś dziwnym pomieszczeniu. Śmierdziało stęchlizną. Leżał na łóżku. Był owinięty jakimś bandażem. Po chwili usłyszał głos dobrze znanej mu dziewczyny:
- Pan ryzykant się obudził!
Chłopak wstał i spojrzał na kobietę z wyrzutem. Nie był jakoś specjalnie obolały.
- Błagam, nie rób mi na złość. - mruknął i znowu się położył.
<Dess? Cóż..brak weny ;_;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits