Od. Kasai do Moon

-Jestem uwięziona w tym pojebanym świecie ludzi. Na dodatek Darkness zapieczętował nasze moce, ten świat schodzi na psy.
Mówiłam po cichu do siebie siedząc na placu zabaw z grubka człeków. Wydaje mi się ze jestem zbędna, ale tu jest po prostu nudno. Podniosłam się z drewnianej poręczy i poszłam przed siebie. Nie miałam na dodatek ostatnio chumaru. Szłam jakaś boczna uliczka gdy jakiś szczyl wyskoczył do mnie z nożem,mówiąc.
-Dawaj pieniądze.
-Spadaj nie mam humoru na takie igraszki.
Chłopak rzucił się na mnie wykrzywiłam mu rękę a nóż wbiłam w nogę jego dłonią.
-Ostrzegałam cię.
Wyciągnęłam z kieszeni telefon i zadzwoniłam po pogotowie po czym odeszłam. Ruszyłam dalej przed siebie aż natrafiłam na Moon, podbiegłam do niej.
-Hayo Moono..
-O część Kasai.
-gdzie idziesz?
<Moon?>