Na Delcie był piękny dzień. Postanowiłem chwilę się przejść. Na swej
drodze spotkałem wiele wilków, których imion nie znam. Zauważyłem małe
jeziorko. Postanowiłem chwilę popływać. Pobiegłem w stronę wody, po czym
efektownie wskoczyłem do niej. Byłem cały mokry (jak to w wodzie :/).
Chwilkę popływałem. Po chwili coś zaczęło ciągnąć mnie do wody. Traciłem
powietrze. Próbowałem się wynurzyć, ale to coś trzymało mnie pod wodą.
Brakowało mi powietrza. Po chwili to coś samo puściło. Wynurzyłem się i
zacząłem płynąć do brzegu. Gdyby to coś nie puściło, już bym nie żył.
Otrzepałem się z wody. Obok mnie zauważyłem waderę, która miała grymaśną
minę. Może dlatego, że nie zauważyłem jej i ochlapałem wodą? Wadera
również się otrzepała.
- Przepraszam - popatrzyłem na nią.
<Tyksona?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!