24 lipca 2016

Od. Est

Powoli przewróciłam się na drugi bok, obserwując spływające kropelki wody po ścianach jaskini. Ten dzień mijał jakoś... leniwie. Bez swego towarzysza u boku wszystko stawało się nudne i bezsensowne. Miał wrócić trzy godziny temu, ale znając życie pewnie znowu gdzieś przysnął. Delikatnym ruchem ręki odepchnęłam się od ziemi i po chwili znajdowałam się w pozycji siedzącej. Przetarłam oczy, jak zawsze nie wyspałam się, ponieważ spanie na ziemi nie należało do najwygodniejszych. Przeczesałam ręką swe miłe w dotyku, jasno niebieskie włosy. Ciężko było je utrzymać w dobrym stanie, jednak musiałam powrócić do ludzkiej postaci. Jest ona jedyną moją przemianą, która nie absorbowała aż tak wiele mojej energii. Wstałam i zaczęłam błądzić wzrokiem po jaskini. Była pusta, tylko w nie których miejscach widziałam przelatujący mały, niebieski płomień. Po chwili podleciał to mnie i zaczął szeptać różne słowa w pradawnym języku.
 - Płomyku nie mam teraz zbytnio czasu. Muszę się pójść i poszukać tą stertę kości. - Ruszyłam do wyjścia a za mną mój mały towarzysz. Stanęłam w płomieniach i po chwili wyszłam z nich jako wilk. Dalej nie byłam zbytnio do tego przyzwyczajona, jednak dało się to przeżyć.
~time skip~
Biegłam przez las rozglądając się dookoła. NIGDZIE.GO.NIE.BYŁO. Gdzie ten leń się znajdował? A może... coś mu się stało? Nie wybaczę sobie jeżeli coś mu się stanie...! Stanęłam w miejscu a z moich oczu zaczęły kapać słone łzy.
 - Huh? - od kiedy zależy mi tak na tym głupku? Zawsze mi dokucza i traktuje jak małe dziecko... ale był także opiekuńczy, pomocny i opanowany. Był moim najlepszym przyjacielem. A może kimś więcej...? Zaśmiałam się przez łzy na tą myśl. To niemożliwe. To raczej przyjacielska miłość, nic więcej. Ruszyłam dalej szukając swojego towarzysza. Nagle zauważyłam nawet dużego kota w niebieskiej bluzie, który smacznie chrapał sobie pod drzewem. Otarłam łzy i podeszłam do zwierzęcia.
 - Sans, co ja ci mówiłam o spaniu na polowaniach? - powiedziałam na niego ze złością w głosie. Ten delikatnie zaczął otwierać oczy i kiedy mnie zauważył jego pyszczek wykrzywił się w wielki uśmiech.
 - Duh. Sorry, ale kiedy polowałem poczułem się... zmęczony do kości. - Zaśmiałam się z jego żartu. Cóż kochałam jego kawały, ale nie mogliśmy pozwolić sobie na dłuższą pogawędkę, ponieważ w pobliżu polowało dużo niebezpiecznych zwierząt.
 - Wstawaj leniu, bo jeżeli tego nie zrobisz to zafunduję ci bad time. - Pokazałam mu język, a ten tylko westchnął. Zrobił to co kazałam i już byliśmy w drodze do domu. - Znalazłeś coś? - spytałam się go. Szczerze to byłam trochę głodna.
 - Nope. Ostatnio coraz mniej zwierzyny pojawia się w okolicy. Sądzę, że powinniśmy się przenieść w nowe miejsce. - Sans zmrużył oczy i przycichł. Wyraźnie o czymś myślał. Nie chcąc mu przeszkadzać po prostu się nie odzywałam. I w takiej ciszy doszliśmy do naszej aktualnej kryjówki. Sans przemienił się w swoją oryginalną formę i usiadł przy wejściu do jaskini. Założył nogę na nogę, lub jak to woli kość na kość i ponownie zasnął. Zrobiłam face palma, jednak dobrowolnie uśmiechnęłam się na ten widok. Zaczęłam chodzić po okolicy szukając czegoś ciekawego do roboty. Przemieniłam się w człowieka, by nie marnować już więcej energii.
~ time skip ~
Znalazłam się na z powrotem pod jaskinią i spojrzałam na śpiącego Sansa. Nie wiem co mnie poniosło, ale usiadłam na ziemi i przybliżyłam się do niego. Zbliżałam się coraz bliżej... i bliżej. Skończyłam na tym, że stykałam się z nim czołem. W tej chwili szkielet otworzył oczy, a ja odskoczyłam jak oparzona. Czułam jak się czerwienię. Sans nie wiem z jakiego powodu, ale zrobił się cały niebieski. Wtedy znów poczułam jak się czerwienię. Był tak słodki!
 - Uh.. wiesz... to-
Nagle usłyszeliśmy jak ktoś porusza się w krzakach. Zastygłam w bez ruchu. To był... wilk?!
(Ktokolwiek? Uh. Zero pomysłów na pierwsze spotkanie~ Może potem się rozkręcę)

1 komentarz:

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits