16 lipca 2016

Od. Casidy do Valixy

Wadera spojrzała na zmasakrowanego przez nią jelenia.Wszędzie walały się flaki i krew zwierzęcia.Futro i pysk wadery były uwalone krwią.Biała wadera jednak się tym zbytnio nie przejmowała i odeszła w swoim kierunku jak gdyby nigdy nic nie zrobiła.Ruszyła w kierunku małego stawu, który był niedaleko stąd.Bez zatrzymywania się i gapienia się w wodę weszła do stawu.Cała krew, którą była uwalona została zmyta jednak jej futro zostało w niektórych miejscach " przefarbowane " na różowe.Wadera westchneła i ruszyła lekko podenerwowana ponieważ będzie musiała teleportować się na ziemię pójść do siebie i zmyć z siebie resztki krwi.Jednak kiedy wadera chciała teleportować coś ją zaatakowało.Wadera upadła a nadnią stała fioletowo - biała wadera ogromnie przypominająca jakiegoś kundla jednak nietypowym jest pies który, jest koloru fioletu więc musiała być wilkiem chociaż może wpadła do farby choć była by wtedy całkowicie fioletowa a miała również białe futro więc była wilkiem.Myśli wadery nie trwały zbytno długo ponieważ przypomniała sobie o ustnieniu wadery.Casidy szybko wstała ciągle gapiąc się wrogo w stronę wadery.Była widocznie większa od wadery więc biała wilczyca postaniwiła to wykorzystać.Wadera rzuciła się na obcą i szybkim ruchem powaliła ją na ziemie.W oczach obcej widoczny był strach i nagły napływ łez.Co obrzydziło Casidy i szybko odsuneła się od obcej wadery.Jednak kiedy chciała odejść wadera zagrodziła jej drogę.
- Kim ty jesteś ?! - Krzykneła z widocznym zdezoriętowaniem i wściekłością w oczach.Casidy spojrzała na obcą z miną " Ona oszalała chyba ?! ".Wadera pchneła obcą tak rzeby aby zeszła jej z drogi.
- A co cie to ? - Mrukneła bez zatrzymywania się.Wadera jak na złość podbiegła do Casidy i zaczeła przyglądać się pyskowi wadery.
- Co sie gapisz ? - Spytała lecz nie otrzymała odpowiedzi.Wadera postanowiła zignorować obecność obcej i zaczeła liczyć na to ,że sobie pujdzie.
- Nazywam się Valixy. - Powiedziała - A ty może wreszcie wyjawisz mi swoje imię. - Casidy spojrzała na waderę i westchneła głośno.Wiedziała już ,że tak łatwo nie uwolni się od wadery więc postanowiła chociaż ,że jak narazie jej nie zabije choć miała na to tak wielką ochote...
- Vendetta ale mów mi Candys. - Tak, wadera skłamała.Jak zawsze nigdy nie wyjawi swojego prawdziwego imienia byle obcej osobie.
( Valixy ? Sorki ,że takie kródkie ale pisałam na szybko a na dodatek na telefonie ;-; )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits