Wadera spojrzała na zmasakrowanego przez nią jelenia.Wszędzie walały się
flaki i krew zwierzęcia.Futro i pysk wadery były uwalone krwią.Biała
wadera jednak się tym zbytnio nie przejmowała i odeszła w swoim kierunku
jak gdyby nigdy nic nie zrobiła.Ruszyła w kierunku małego stawu, który
był niedaleko stąd.Bez zatrzymywania się i gapienia się w wodę weszła do
stawu.Cała krew, którą była uwalona została zmyta jednak jej futro
zostało w niektórych miejscach " przefarbowane " na różowe.Wadera
westchneła i ruszyła lekko podenerwowana ponieważ będzie musiała
teleportować się na ziemię pójść do siebie i zmyć z siebie resztki
krwi.Jednak kiedy wadera chciała teleportować coś ją zaatakowało.Wadera
upadła a nadnią stała fioletowo - biała wadera ogromnie przypominająca
jakiegoś kundla jednak nietypowym jest pies który, jest koloru fioletu
więc musiała być wilkiem chociaż może wpadła do farby choć była by wtedy
całkowicie fioletowa a miała również białe futro więc była
wilkiem.Myśli wadery nie trwały zbytno długo ponieważ przypomniała sobie
o ustnieniu wadery.Casidy szybko wstała ciągle gapiąc się wrogo w
stronę wadery.Była widocznie większa od wadery więc biała wilczyca
postaniwiła to wykorzystać.Wadera rzuciła się na obcą i szybkim ruchem
powaliła ją na ziemie.W oczach obcej widoczny był strach i nagły napływ
łez.Co obrzydziło Casidy i szybko odsuneła się od obcej wadery.Jednak
kiedy chciała odejść wadera zagrodziła jej drogę.
- Kim ty jesteś ?! - Krzykneła z widocznym zdezoriętowaniem i
wściekłością w oczach.Casidy spojrzała na obcą z miną " Ona oszalała
chyba ?! ".Wadera pchneła obcą tak rzeby aby zeszła jej z drogi.
- A co cie to ? - Mrukneła bez zatrzymywania się.Wadera jak na złość
podbiegła do Casidy i zaczeła przyglądać się pyskowi wadery.
- Co sie gapisz ? - Spytała lecz nie otrzymała odpowiedzi.Wadera
postanowiła zignorować obecność obcej i zaczeła liczyć na to ,że sobie
pujdzie.
- Nazywam się Valixy. - Powiedziała - A ty może wreszcie wyjawisz mi
swoje imię. - Casidy spojrzała na waderę i westchneła głośno.Wiedziała
już ,że tak łatwo nie uwolni się od wadery więc postanowiła chociaż ,że
jak narazie jej nie zabije choć miała na to tak wielką ochote...
- Vendetta ale mów mi Candys. - Tak, wadera skłamała.Jak zawsze nigdy nie wyjawi swojego prawdziwego imienia byle obcej osobie.
( Valixy ? Sorki ,że takie kródkie ale pisałam na szybko a na dodatek na telefonie ;-; )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!