Imię towarzysza: Igneel (czyta się Ignil! A nie Ignel!)Czasami
Ur mówi na niego Igneelek, albo Ignee…
Rasa: Cóż… Jest demonem
Żywioł: Czarny ogień
Opis: Igneel to demon o wzroście 198cm. Ma czerwone oczy,
które nocą dosłownie płoną. Czarna, puszysta czupryna zawsze pozostaje w
nieładzie. Końcówki jego włosów, podchodzą pod kolor szary. Uwagę przykuwają
jego rogi. Jednak nie zwraca na nie uwagi. No, tak. Jeśli mieszka na ziemi, to
przecież ludzie widzą rogi! NOPE! Te Mugole nic nie zauważają! A teraz do
tematu. Jeśli chodzi o charakterek, jest delikatnym przeciwieństwem Utrear. A
dlaczego „delikatnym”? Faktycznie ma swoje odstrzały, ale jest zazwyczaj
spokojny. Można powiedzieć, że wycisza Ur. Nie opuszcza jej na krok, więc pilnuje ją, aby nikomu nie dała w mordę, albo
nie zabiła się na przykład latarnią… No, na to wygląda, że jest opiekuńczy i to
prawda, nawet za bardzo. Czasami traktuje Ur jakby była dzieckiem. Jest
strasznie zazdrosny. Kiedy jakiś facet na nią spojrzy, to od razy dostaje w
twarz, albo gorzej. No cóż… Czego się nie robi dla miłości? A no tak!
Zapomniałam dodać, że jest on zakochany w Ur po uszy. Ale niestety Ur tego nie
zauważa. Ale robi bardzo irytującą dla Ur rzecz. Wchodzi jej do łóżka…(( ͡° ͜ʖ
͡°) )
Ale wróćmy do tematu. Można powiedzieć, że jest „męską gosposię
domową”, a dlaczego? Gotuje(bo Ur puściłaby dom z dymem) i chodzi po zakupy(Ur
na pewno by coś rozwaliła). Jeśli Ur jest niezdarą i wpada w tarapaty, jak na
przykład wymyśla zakłady kto wypije więcej, albo chce dać w pysk zboczeńcowi,
po ją zmacał… No to ją uspokaja, ale to nie jest takie łatwe. Ale ogółem rzecz
biorąc, zachowuje się jak jej starszy brat… Nie, jak opiekuńczy, zakochany po
uszy facet…
Moce:
- ~ Kuroi Faia(Czarny Ogień)- Moc bardzo podobna do mocy Ur. Potrafi zrobić wszystko co zechce za pomocą czarnego ognia.
- ~ Materializacja i dematerializacja przedmiotów.
- ~ Telepatyczne porozumiewanie się z Ur
- ~ Czytanie w myślach, po prostu czyta z Ciebie jak z otwartej księgi.
Historia: O godzinie 3:45 Urtear znalazła Igneela, to
znaczy Igneel znalazł Urtear pijaną(świetne pierwsze wrażenie xD) w pewnym
barze. No i się nad nią zlitował i zabrał ją ze sobą. Położył ją na kanapie i
bla, bla, bla…(najważniejsze co się stało drugiego dnia!) no i drugiego dnia Ur
obudziła się na nieswojej kanapie, w nieswoim domu. No i jak na Urcię
przystało, zaczęła się wydzierać gdzie jest. Igneel wtedy oberwał kilka razy
obcasem, co na pewno bolało. Zdziwił się, że jeszcze jest w jednym kawałku. No,
znając charakter Ur, myślał, że będzie gorzej… I było… Wstając z kanapy zbiła
dwa wazony, podchodząc do lodówki jakby nigdy nic zabiłaby się parówką,
wyciągając talerz oberwała drzwiami od szafki w głowę… itd…
A teraz
Igneel mieszka razem z nią…
Właściciel: „Urtear
nie jest moją właścicielką, ale osobą, którą kocham ponad życie”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!