29 czerwca 2016

Od. Zdrajcy c.d Galaxy

Zatoczyłem się do tyłu, przewróciłam i przeturlałem po ziemi. Po czym chwiejnie wstałem i rozstawiając łapy na boki i opuszczając pysk w kierunku ziemi, by ustabilizować na chwilę pozycję spojrzałam na postać przede mną. Była biała i pachniała zwierzęciem, do tego miała długą, czarną grzywkę. Teraz patrzyła na mnie raczej groźnie i nieprzychylnie.
- Kim jesteś? – spytała, gwałtownie jeżąc sierść. Uniosłem jedną łapę, co poskutkowało natychmiastową utratą równowagi, która nie skończyła się upadkiem tylko dzięki szybkiemu, ponownemu odłożeniu jej.
- Tru… no… kreślić – stwierdziłam, patrząc w złote oczy stworzenia.
- Co? – zdziwiła się. Pokiwałem przecząco głowa. – Mów wyraźniej, inaczej rozszarpię cię tu i teraz! – zagroziła cicho. Nie podobał mi się jej ton. Całe jej zachowanie mi się nie podobało. Niosło ze sobą nieokreślone niebezpieczeństwo. Mówiło o kłopotach.
- S…akiem? – zaryzykowałem. Przez chwilę nie odpowiadała
- Co ty, głupi? No oczywiście, że ssakiem. Na dodatek wilkiem, jak przypuszczam. Tak samo jak ja. – Wadera wyglądała na zniecierpliwioną. Mięśnie na moich policzkach spięły się, odsłaniając zęby w czymś, co miałem nadzieję, jest uśmiechem. Słowa nieznajomej dużo wyjaśniały.
- B… może – odparłem.
- Pytałam personalnie. Kim jesteś. Do jakiej watahy należysz. Co tu robisz. To chyba powinno być logiczne, tak? – Kim jesteśmy, dokąd zmierzamy… Oto jest pytanie.
Wzruszyłem barkami, wprawiając w niebezpieczne falowanie całe moje wątłe ciało.
- A …y kim …steś? – Zwęziłem nieco łapy i pozwoliłem sobie na kontrolowane osunięcie się na ziemię. Nieznajoma zamrugała, zapewne, żeby nie stracić mnie z widoku.
(Galaxy?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits