Zatoczyłem się do tyłu, przewróciłam i przeturlałem po ziemi. Po czym
chwiejnie wstałem i rozstawiając łapy na boki i opuszczając pysk w
kierunku ziemi, by ustabilizować na chwilę pozycję spojrzałam na postać
przede mną. Była biała i pachniała zwierzęciem, do tego miała długą,
czarną grzywkę. Teraz patrzyła na mnie raczej groźnie i nieprzychylnie.
- Kim jesteś? – spytała, gwałtownie jeżąc sierść. Uniosłem jedną łapę,
co poskutkowało natychmiastową utratą równowagi, która nie skończyła się
upadkiem tylko dzięki szybkiemu, ponownemu odłożeniu jej.
- Tru… no… kreślić – stwierdziłam, patrząc w złote oczy stworzenia.
- Co? – zdziwiła się. Pokiwałem przecząco głowa. – Mów wyraźniej,
inaczej rozszarpię cię tu i teraz! – zagroziła cicho. Nie podobał mi się
jej ton. Całe jej zachowanie mi się nie podobało. Niosło ze sobą
nieokreślone niebezpieczeństwo. Mówiło o kłopotach.
- S…akiem? – zaryzykowałem. Przez chwilę nie odpowiadała
- Co ty, głupi? No oczywiście, że ssakiem. Na dodatek wilkiem, jak
przypuszczam. Tak samo jak ja. – Wadera wyglądała na zniecierpliwioną.
Mięśnie na moich policzkach spięły się, odsłaniając zęby w czymś, co
miałem nadzieję, jest uśmiechem. Słowa nieznajomej dużo wyjaśniały.
- B… może – odparłem.
- Pytałam personalnie. Kim jesteś. Do jakiej watahy należysz. Co tu
robisz. To chyba powinno być logiczne, tak? – Kim jesteśmy, dokąd
zmierzamy… Oto jest pytanie.
Wzruszyłem barkami, wprawiając w niebezpieczne falowanie całe moje wątłe ciało.
- A …y kim …steś? – Zwęziłem nieco łapy i pozwoliłem sobie na
kontrolowane osunięcie się na ziemię. Nieznajoma zamrugała, zapewne,
żeby nie stracić mnie z widoku.
(Galaxy?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!