29 czerwca 2016

Od. Vipera c.d Hikaru

Chłopak powoli otworzył oczy. Na niebie świeciło słońce, a w okół ruiny. Hikaru klęczała nad nim i trzymała go kurczowo za rękę. Jakby myślała, że nie żyje. Po chwili chłopak usłyszał syreny. Próbował się podnieść, ale słabo mu to poszło. Sparaliżował go ból. I strach. Chłopak zatkał uszy. W swojej głowie słyszał potworny głos. Jakby przemówił sam szatan. Chłopak wydał z siebie przeraźliwy jęk. Hikaru próbowała mu jakoś pomóc, jednak nie potrafiła. Kiedy to dziwne uczucie minęło, chłopak wreszcie mógł podnieść głowę. Otrząsnął się i zaczął cicho przeklinać. Po kilku minutach Viper usłyszał wycia syren. Nie możliwe, aby ludzie zobaczyli, co tu się działo. Dwa walczące ze sobą smoki. Chłopak podniósł się i otrzepał z kurzu.Widział już najeżdżającą karetkę, straż pożarną, policję i media. Zaraz się tutaj głośno zrobi. Do Vipera i dziewczyny podeszłą kobieta z mikrofonem, a za nią kamerzysta.
- Co się właściwie stało? - spytała reporterka Hikaru i podłożyła jej mikrofon.
- Co ma pani na myśli? - zapytał się Viper. - Mi nic nie widzieliśmy. Proszę dać nam spokój.
Kobieta jednak nie zamierzała się poddać. Spojrzała na chłopaka jak na pięciolatka i powiedziała:
- Byliście na miejscu zdarzenia! Czy to wy podłożyliście bombę?
Chłopak miał tego dosyć. Zaczął przeklinać na reporterkę. Oni widzieli smoki, a ludzie arabskich terrorystów.  I oni teraz myślą, że ci terroryści to Viper i Hikaru. Percy złapał Hikaru z rękę i zaczął z nią uciekać. Zauważyli to dwaj gliniarze, którzy pobiegli za nimi w pościg. Gdyby tylko mógł, chłopak przemieniłby się w wilka. Jednak..lepiej nie przy ludziach. Po chwili chłopak wyciągnął pistolet i wycelował w pierwszego gliniarza. Ten jednak nie rzucił broni. Stali tak naprzeciw siebie. Po chwili chłopak wcelował i trafił prosto w pierś. Jednak w tym samym czasie drugi mężczyzna wycelował w Vipera i trafił go w biodro. Chłopak syknął z bólu i osunął się na ziemię. Rana okropnie krwawiła. Odwrócił głowę i spojrzał na dziewczynę. Stałą tak i czekała. Chciała podejść do rannego Alphy, jednak ten kazał jej uciekać. Tak też zrobiła.
<Hikaru? Tyyyle na głowie ;_;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits