09 czerwca 2016

Od. Tenebrae c.d Gray

Nagle wyszedł opetaniec. Serio w takim momencie??? Westchbelam i nagle zdałam sobie sprawę z jednej rzeczy. Nie mieliśmy mocy. Dark. Eh…
Wstałam ale Gray mnie powstrzymał.
- Uciekaj - warknal.
Uciekłam tak jak mi kazał. Bałam się o niego. Przecież nie ma mocy.
Wróciłam do domu i zamknęłam oczy. Obu my mu się nic nie stało. Zajelam się rozmowa z Ice. To odcisgnelo moją uwagę A przynajmniej częściowo. Co on robi? Wygrał? Przegrał… nie ma opcji…
Nagle drzwi się otworzyły. Stanął w nich Gray. Wyglądał na zdrowego. Przynajmniej z pierwszego wrażenia. Przeszedł parę kroków i upadł na ziemię. Chyba stracił przytomność. Podbieglam do niego i wyciągnęłam go do środka. Podnioslam (nadal nie wiem jak) i przykryłam kocem. Korzystając z okazji poszłam na górę i jeszcze raz przejrzałam się w sukienkę. Była śliczna. Ice mi pomagała.
- Tene? Tenebrae? - usłyszałam wołanie z dołu. O to Gray. Już widać wstał. Przebrałam się z powrotem i zeszłam na dół. Gray wlasnie wyszedl z kuchni.
- Gdzie byłaś? - zapytał obejmując mnie
- Na górze. Byłeś nieprzytomny. - nachylilam się mu do ucha - pamiętaj jutro w południe ślub.
(Gray? Liczę na ślub)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits