Obudziłam się dziś miało być spotkanie WKN, ale byłam z niego zwolniona z powodów ,,zdrowotnych".
Wstałam z łóżka spojrzałam na zegarek było koło dwunastej? Zebrałam się opatulona w koc i ruszyłam do kuchni z bólem głowy.
Zrobiłam se płatki, wzięłam miskę usiadłam przed Telewizorem i włączyłam
coś. Gdy zjadłam śniadanie odstawiłam miskę, poczynić poczułam przeszywający ból, zaczęłam się wić po podłodze z bólu. Gdy ból osłabł
usłyszałam przemieniony głos Darknessa
-Wszyscy jesteście zdrajcami! ...... Nyks masz do mnie przyjść.
Wszystko ucichło podniosłam się z ziemi, poszłam się ubrać i poszłam do
niego. Nawet sama nie wiedziałam czemu. Dochodziłam do miejsca pobytu
Darknessa wyczulam zapach członków WKN którzy niedawno opuścili to
miejsce. Zapukałam powoli w drzwi, a one powoli się otworzyły. Ostrożnie weszłam do środka, zamknęłam drzwi za sobą. Szłam szerokim
korytarzem aż dotarłam do sporej sali. Gdy tylko weszłam drzwi za mną zamilkł się z hukiem, na podwyższeniu stał owy Wilkobójca, coś mi w nim
nie pasowało. Poczułam nagle nie wielki ból który zmuszał do zmiany w
wilka. Gdy się zamieniłam w wilka podeszłam bliżej, a wtedy przeszywający ból w kręgosłupie zmusił mnie do skłonienia się przed
nim.
-Drakon....
Ból nie pozwalał mi nic powiedzieć.
*Jak do niego dotrzeć?.... Wiem była podobna sytuacja z Derem.
-Alfo...
Darkness odwrócił się w moją stronę bawiąc się jakimś pierścieniem.
-Hmm....
-Czy mógł byś mi wytłumaczyć co się stało.
-Wszyscy jesteście zdrajcami !!! Jam jest bogiem i takiego mnie zapamiętacie!
-Nie sadze.
Powiedziałam cicho, ale on to musiał usłyszeć. W jednej chwili znalazł
się przy mnie uderzył mnie w brzuch, tak że odbiłam się od ściany.
Podszedł do mnie gładząc swój pierścień, ból się pogarszał a jego wzrok
mówił że pragnie krzywdy a jednocześnie chce być szanowany. Położył
swoją nogę na moim boku i zaczął naciskać.
-Uspokój się bo cię pozbawię twych pięknych skrzydeł!!
Przełknęłam ślinę, mężczyzna nachylił się i wyrwał mi po dwa pióra z obu
skrzydełka, po czym mnie puścił. Podniosłam się z ziemi, ukłoniłam się
przednim i przeprosiłam za mój ,, wybryk", co bardzo mu się spodobało.
- Czy mogę się dowiedzieć, po coś mnie wezwał?
- Wiem że kryjesz w sobie mroku podobny do mojego!
Lekko mnie to zaskoczyło.
-Ale z jakiegoś powodu inni cię lubią, a mnie wręcz przeciwnie nienawidzą!!
Mężczyzna wykrzykną tak głośno ze aż zamknęłam oczy. Gdy je otworzyłam
on stało tuż przy mnie, łączył mi prosto w ślepia aż przeszyły mnie
ciarki.
-Znikaj!
Zaczęłam się powoli cofać.
-Już!!!
Po chwili wybiglan z budynku.
Przebiegłam kawałek aż wpadłam na Kano
<Kano?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!