-Przepraszamy Pana - zapiszczały szczeniaki.
Czarny wilk uspokoił się.
-Nic się nie stało - powiedział - ale postarajcie się być ciszej.
-Tak jest! - zawołały chórkiem.
Spoglądałam na tego wilka tak, by mnie nie zauważył. Postanowiłam powiedzieć coś.
-A więc... - zaczęłam - jak masz na imię?
-Kleofas - odpowiedział.
-A ja Katelyn - powiedziałam szybko. Trochę głupio to wyszło.
Siedzieliśmy chwilkę w milczeniu. Szczeniaki po chwili postanowiły być
głośniejsze.
-Możecie być trochę ciszej? - zapytał Kleofas. Zauważyłam, że ze złością, ale starał się opanować złość.
-Niech się pobawią - powiedziałam zawstydzona.
Kleofas spojrzał na mnie, tak jakby mówiąc: NIE PRÓBUJ ICH BRONIĆ. Od
razu się uciszyłam. Chciałam być odważna. Pomyślałam co powiedzieć.
-Pokażesz mi jeszcze te swoje SUPER MOCE?
-Z przyjemnością - powiedział i zaczął się zmieniać w wilka i niedźwiedzia, i znowu wilka i niedźwiedzia. Patrzyłam zdziwiona.
-Jaaak?
-Już mówiłem, sama magia! - powiedział zmieniając się.
-Jesteś czarodziejem? - zapytałam, trochę bezsensownie. Basior spojrzał
na mnie. Zaśmiał się, a ja razem z nim. Ale było faaajnie! Szczeniaki
bawiły się dalej, a my rozmawialiśmy. Ach! Chyba mam przyjaciela!
<Kleofas?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!