Niedźwiedź rozglądnął się zdziwiony. Była wadera i już jej nie ma. Przemienił się w basiora, aby jej nie przepłoszyć. Poczuł wyraźny zapaszek białej wilczycy. Nagle jego głowa skierowała się w stronę krzaków. Dostrzegł ruch i podszedł. Z krzaków wybiegła biała wadera krzycząc:
- NIE! PROSZĘ! NIE ZABIJAJ!
Biegnąć wadera niechcący uderzyła o drzewo i upadła na drogę.
- Czekaj. - mruknął cicho Kleofas i zatarasował jej drogę. - Nie zamierzam cię zjeść. O ile się nie mylę, jesteś z WZ. Miło mi. - basior pomógł waderze wstać.
Po chwili wilczyca uspokoiła oddech. Wpatrywała się w Kleofasa jak zahipnotyzowana. Nie wiedziała, że jest zmiennokształtny. Wilk chciał wiec jej pokazać swoje zdolności i przemienił się na chwilę w niedźwiedzia, a później znowu stał się rosłym basiorem.
- Jak ty to zrobiłeś? - zapytała zaciekawiona wadera.
- Magia.- powiedział Kleofas i odszedł w stronę wodospadu.
Basior wszedł do wody, która przyjemnie zaczęła muskać jego smukłe ciało. Zanurzył łeb w wodzie i jakby się zapomniał na chwilę. To było niezwykłe uczucie. Otworzył pod wodą oczy. Zauważył rybę. Próbował ją złapać, jednak w ostatniej chwili skubana odskoczyła.. Basior zmarszczył brwi, wyciągnął łeb z wody i z powrotem ją zanurzył. Po chwili usłyszał pluski. Były to szczenięta. Basior spojrzał na nie i warknął:
- Do cholery ciszej nie można?!
<Katelyn?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!