21 czerwca 2016

Od. Kano c.d Moon

Kusiło mnie, żeby nieco się z nią zabawić, ale udało mi się temu oprzeć. Zdjąłem jej ręce z moich ramion i spojrzałem na nią przenikliwie.
- A to ty, aby nie zarywałaś wcześniej do Anubisa?
Moon otworzyła usta ze zdziwienia.
- Skąd wiesz?! – pisnęła.
- Plotki ploteczki, poza tym, nie mam ochoty mieć na karku syna tego psychola Darknessa – mruknąłem w odpowiedzi.
Dziewczyna zadarła nos i odwróciła się.
- Nie pakuj się w nie swoje sprawy.
Chyba popsułem jej misterny plan uwiedzenia mnie. Chociaż właściwie to niewiele brakowało, jak dałbym się wciągnąć w jej gierki. Ale w sumie musiałem przyznać, sprytna była z niej dziewczyna. Obrażona usiadła na kanapie i włączyła telewizje.
- Przynieś mi coś do żarcia – poprosiła po chwili, jednak nawet nie spojrzała w moją stronę.
- Oczywiście moja pani – zaśmiałem się, wygrzebując z jakiejś szafki paczkę chipsów.
Kąciki ust dziewczyny podniosły się lekko, jednak ona sama powstrzymała się od śmiechu. W telewizji leciał akurat jakiś strasznie nudny program naukowy o życiu makaków. Właściwie to nawet nie wiedziałem, czym są te zwierzęta.
- A tak à propos tego z Anubisem, nie sądzę, żebym wpadła mu w oko – mruknęła po jakimś czasie.
- Pff, a ja słyszałem co innego, może opłacałoby się z twojej strony, gdybyś się koło niego pokręciła – wyszczerzyłem zęby w uśmiechu.
Dziewczyna wywróciła oczyma i wróciła do oglądania telewizji.
<Moon? Trochę krótkie mi to opowiadanie wyszło c:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits