05 maja 2016

Od. Prim "Quest 9"

"Uwaga! Kolejny człowiek zamordowany! Kolejne dzieło sekty, która zabija wszystkich na swojej drodze!" Tak... Nowa wiadomość w gazecie nie przypadła mi do gustu...
- Znowu morderstwo... - westchnęłam odkładając gazetę...
- Ale dlaczego? Dlaczego zabijają? - pytałam się samej siebie. Niestety... Chyba nie odnajdę odpowiedzi...
Spojrzałam na ostatnią stronę z nagłówkiem " Zamordowani " I po chwili zobaczyłam Elizę! Moją kochaną przyjaciółkę z podstawówki! Po niej zamordowana została jej matka... A potem... Jej ojciec...
- Dlaczego...? - wyszeptałam zaciskując łzy...
- Muszę się dowiedzieć! Przecież Liz nikomu nie zaszła za skórę! Byłyśmy najbliższymi przyjaciółkami! - krzyknęłam załamana... Po chwili zadzwonił dzwonek... Listonosz...
- Przesyłka i list dla... Pani Savanny Frost... - powiedział i podał mi pudełko. Dlaczego nazwał mnie Savanną? Niestety nie mogłam się przyznać Liz, że jestem wilkiem... Więc... Podałam imię, którym posługuję się w świecie ludzi...
Zamknęłam drzwi i usiadłam na kanapie... Wpierw otworzyłam list...
~ Droga Savanno!
Pewnie teraz... Kiedy czytasz mój list jestem martwa... Napewno zastanawiasz się... Dlaczego moja rodzina znalazła się w nagłówku " Zamordowani " A więc... Miałam coś do ukrycia... Jestem wilkiem... Tak samo jak ty prawda? Nie mogłaś tego wyczuć ponieważ jest to stary rodzaj magii... Więc... Miałam pewną księgę... Księgę zawierającą wszystkie zaklęcia itd... Schowałam ją na... Escelii... Niestety... Bratctwo Świeżej Krwi... Chciało mi ją odebrać... Nie pozwoliłam im... Byłam dziedziczką tej książki... Po zamordowaniu moich rodziców... Schowałam się na Escelli... Myślałam, że będę tam bezpieczna... Ale jednak nie... Okazało się, że BŚK ( Bratctwo Świerzej Krwi) Byli także magicznymi wilkami... Władają takimi żywiołami jak: śmierć... Mrok... Ból... Krew... I inne związane ze złem... Ale na szczęście nie mieli dużo mocy... Próbowałam uciec... Ale się nie udało... Teraz... Właśnie próbują wtargnąć do mojego domu... Wiec... Przepraszam, że zostawiam na Tobie tak wielkie brzemię i, że możesz przez to być martwa... Zostawiam tą książkę Tobie... Mam nadzieję, że sobie poradzisz... Jeśli tak... Zanieś ją do Escelli i schowaj...
Twoja Eliza...
PS. Miło z tobą spędzałam czas... Prim...~
Po przeczytaniu listu zatkało mnie... Teraz ja będę ich celem? Teraz ja mogę być następną ofirą? Muszę trzymać się na bacznośći...
- Wyjdę do parku, aby się uspokoić... - wyszeptałam i wyszłam... Kiedy szłam w stronę parku... Wciąż nie mogłam pozbyć się myśli, że za chwili mogę zostać martwa... Usiadłam na ławce trzymając w torbie sztylet... Nie wiem czy to pomoże przeciwko całej grupce wilków władających żywiołem: mroku, śmierci, krwi oraz bólu... Każdy odgłos... Każdy powiew wiatru przyprawiał mnie o gęsią skórkę... Na każdego człowieka patrzyłam z niufnością... Z chęcią uceczki, ale zarazem zemsty za zabicie Liz... Po chwili się uspokoiłam... Zasnęłam... Świetnie! Teraz to będę najłatwiejszym celem do zabicia! Obudził mnie świst strzały... Szybko się ocknęłam... Przede mną w drzewie tkwiła strzała z zieloną mazią... Zaraz po tym połowa drzewa obumarła...
- Trucizna... - wyszeptałam i wyjęłam fiolkę aby zabrać ze sobą trochę mazi... Zamyśliłam się... Ale nie miałam czasu! Kolejna strzała przelaciała mi nad głową...
- To ja teraz się odegram... - wyszeptałam i wyjęłam łuk... Nasączyłam strzałę czrnym płynem i wystrzeliłam ją... Strzała postrzeliła jednego, ale to wcale nie polepszyło sprawy... Reszta była wściekła... Zamieniła się w wilki a ja szybko przeleportowałam się do mojego domu... Zakryłam usta dłonią... Mój cały dom był w rozsypce! Wszystko było rozniesione po całym domu...
- Musieli tu być... Szukali jej... - wyszeptałam. Po chwili zauważyłam kartkę a obok niej nóż. Podniosłam kartkę... Wiem, że przeżycia nie będą najlepsze, ale muszę użyć psychometrii... Zamknęłam oczy... Ujrzałam ICH, którzy przeszukiwali mój dom... A odczucia? Czułam... Złość... Chcęć zabicia... Psychopatyczną rządzę krwi... Rzuciłam kartę na podłogę... Podnoisłam nóż... No i zobaczyłam wszystkie ich ofiary... Liz... Jej rodziców i innych... Czułam odczucia i mordercy i osoby zabijanej... To było okropne... Z jednej strony czułam ból i cierpienie... A z drugiej? Szczęście! Szczęście i radość... Zaczęłam krzyczeć...
- Dlaczego ja?! Dlaczego ja mogę tak skączyć? - zaczęłam płakać... Dość! Muszę stawić im czoło... Ale tak sama? No tak... Jeśli komuś powiem... Nikt nie uwierzy... Dam sobie radę... Wyszłam po raz kolejny, ale przed tym kazałam pilnować książki Shayli...
- Teraz sobie poradzę... - powtarzałam nerwowo aby dodać sobie otuchy... Była godzina 23:54 więc było ciemno... W parku byłam ja i członkowie BŚK... Czekali... Czekali aby mnie zabić... Przywołałam mój miecz... Oni się uśmiechnęli... Sprawia to im przyjemność...
- Hyhhh... Kolejna ofiara... Tym razem ostatnia... - powiedział jeden i uśmiechnął się psychopatycznie...
Wkurzyło mnie to! Kolejna ofiara! Pfff! Ale jednak ma trochę racji... Ja jedna... Na pięcio osobową grupkę zabójców? Nie dam rady!!! Podeszłam niepewnie i stanęłam przed nimi...
- Teraz to ona będzie... Martwa... A książka nasza... - powiedział jeden i zaśmiał się... Na to, to ja sobie nie pozwolę! Jeden podszedł i przyłożym i sztylet do gardła...
- Jesteś bezbronna... Będziesz martwa... - wyszeptał...
- Szybciej ty... - uśmiechnęłam się i wbiłam mu miecz w brzuch... Oj było to chbya za brutalne. Wyjęłam miecz i pnączem obwiązałam wszystkich...
Podeszłam do nich...
- I co? Jestem martwa? - wyszeptałam...
- Zaraz będziesz... - wyszeptał i przejechał mi sztyletem po policzku... Uśmiechnęłam się i wysłałam do innego wymiaru... Wróciłam do domu i odetchnęłam z ulgą. Posprzątałam dom i usiadłam na kanapę... Wzięłam książkę i przeteleportowałam się na Escelię... Do innego wymiaru mieniącego się słońcem... Było ślicznie... Poszłam do lasu i wykopałam dół... Włożyłam tam książkę i zasypałam ją ziemią... Na miejscu kopca wyczarowałam wielką wierzbę płaczącą... Wróciłam do domu i zasnęłam...
~ Ciąg dalszy nie nastąpi... ~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits