Śmierć, krzyki, krew... Codzienny widok... Ja w transie... Zlizałem krew
z noża... Uśmiechnąłem się jak psychopata i zabrałem się za ostatnią
ofiarę... Była to mała dziewczynka... Nie mogłem nic zrobić... Byłem pod
kontrolą mojego byłego przyjaciela... Dziewczynka spojrzała na mnie
błagalnym wzrokiem...
- Nie... Zabijaj mnie... - wyszeptała przytulając misia... Jak ona
przypominała mi moją córkę... Na mnie to podziałało, ale na demona...
Nie... Zabiłem ją z zimną krwią... Jestem zabójcą! Zabójcą i psychopatą!
Krzywdzę innych! Najbliższych...
- Ishi... - wyszeptałem... W końcu demon mnie opuścił. Znów byłem
sobą... Sobą z kolejnymi osobami na sumieniu... Co ja mam w takiej
sytuacji zrobić? Upić się? I tak to nie pomoże... Poszłem do jakiegoś
baru... Zamówiłem obojętnie co... Ważne aby było mocne... W barze nie
było nikogo... Pustka... Cisza... Nic... Tylko ja użalający się nad
sobą... Po chwili ktoś wszedł nie zwracałem na niego uwagi... Usiadł
koło mnie... Jedno było pewne... Jest wilkiem... I w każdej chwili JA
mogę zaatakować...
( Ktoś?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!