Gdy chłopak szturchnął mnie ostrzem pod brodą, przełknęłam ślinę.
-Czego!?
Warkną oschłym głosem, podniosłam ręce do góry w znaku ze nie szukam kłopotu.
-Ja niczego, to ty masz mnie na ostrzu.
Poczułam ostrze na mojej szyi, chłopak podniósł się z ziemi i przyjrzał mi się.
-Chwila! Czy ty czasem nie jesteś Mine?!
-Eeee.... - Rozglądnęłam się -No tak.
-To jesteś naszym wrogiem!
Zaczęłam się cofać a chłopak szedł w moim kierunku. Wyciągam miecz by się obronić. Wtedy chłopak coś mrukną i straciłam wszelka broń.
Obróciłam głowę by zobaczyć co jest za mna.
-Drzewo serio.
Dotknęłam drzewo plecami.
-Niespodzianka Mine.
Wyszeptałam. Chłopak zaczął się cofać i odganiać jakby owady. Nie powiem
że nie, ale to komicznie wyglądało. Wskoczyłam na drzewo i odwołałam
moją ,,mała niespodziankę". Chłopak szybko się ogarnął a w jego ręce
pojawiła się broń palna. Wymierzył we mnie bronią i zaczął szczekacz,
zaczęłam unikać strzałów Nagle przestałam słyszeć,widzieć i czuć
zapachy. Czułam jedynie grunt pod nogami i przeszywający ból, nie wiedziałam jak się bronić. Upadłam na ziemię przynajmniej tak mi się
wydawało, po jakimś czasie odzyskałam zmysły. Leżałam na ziemi, bolało
mnie całe ciało które było pokryte rożnymi ranami. Spojrzałam na chłopaka
ledwo co widziałam, chłopak podniósł do góry miecz i miał zamiar mnie
dobić, ale ktoś zastawił mu drogę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!