02 maja 2016

Od. Kasai do Miyashi

Szłam po jakimś bezludzi, teoretycznie nie wiedziałam gdzie jestem. Jaką ścieżka a doszłam w środku lasu na niewielką polanę. Na której usłyszałam płacz, przeprosiny i krzyki. Podeszłam szybko do źródła tego dźwięku i ujrzałam jakąś trójkę dzieciaków zanęcających się nad kimś. Nie mogłam tak patrzeć podeszłam tak do nich a oni się wystraszyli.
-Co wy tu robicie?!
Jeden z nich po chwili odpowiedział.
-Nie widać załatwiamy sprawy!!!
-Co ona wam takiego zrobiła ze doprowadziliście ją do płaczu?!
Oczywiście zaczęli się tłumaczyć, ale ja słyszałam tylko bla,bla,bla, nic więcej. Po chwili wyciągneli noże i dwa pistolety, szybko się ogarnęła i zanim się sposzczegli leżeli na ziemi. Podeszłam do dziewczyny, podałam jej rękę by mogła wstać. Gdy tylko zrobiła daną czynność poszliśmy w inne miejsce.
- Jak się nazywasz, bo ja Kasai.
-Miyashi Odpowiedział drżącym głosem.
-Nie musisz się mnie bać nic ci nie zrobię.
Dziewczyna spojrzała na mnie.
<Miyashi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits