Panika... Gdzie ona mogła pójść? A jak coś jej się stanie? To będzie moja wina!!!
Byłem wkurzony! Na siebie, że nie byłem z Tene i na Ice, że pozwoliła jej wyjść!
- Gdzie jest!? - warknąłem na kotkę.
- Gray, spokojnie... Poszła nad jezioro... - Ice spokojnie mi wyjaśniła.
- Spokojnie!? Spokojnie!? Sevi może zabić Tene! Jak mam być spokojny!? - krzyczałem na kotkę. Ice otworzyła szeroko oczy.
- I ty teraz mi to mówisz!?
- Mogłaś coś sypnąć... Jak zawsze... - mruknąłem i uśmiechnąłem się
szyderczo. - Zadam pytanie jeszcze raz... GDZIE JEST TENE!? - zapytałem
ponownie.
- Nad jeziorem...
- JAKIM!?
- Tym w lesie... Gray spokojnie!
- Ice! Tu się liczy każda sekunda!!! - krzyknąłem i szybko
przeteleportowałem się na podane miejsce. No i oczywiście... Sevi.
Przyciskała Tene do drzewa, przykładając jej nóż do gardła. Podeszłem
bezszelestnie do Sevi i stanąłem za nią. Złapałem ją za kark.
- Łapy precz od mojej dziewczyny... - wyszeptałem jej do ucha i
odepchnąłem od Tene. Tene odetchnęła z ulgą. Uśmiechnąłem się do niej i
pocałowałem w policzek.
- Spokojnie... - wyszeptałem i odwróciłem się do Sevi.
- Jeszcze ci mało? - dziewczyna wysyczała uśmiechając się.
- To samo pytanie mogę zadać tobie... - uśmiechnąłem się oblizując usta. O dziwo nie traciłem kontroli.
" Tene... Schowaj się za drzewem... " pomyślałem.
- Ice Maker: Kosa... - wyszeptałem i przejechałem palcami po ostrzu.
- I tak mnie nie zabijesz... - uśmiechnęła się szyderczo.
- Oj, jaka szkoda... Zobaczymy... - uśmiechnąłem się. Poczekałem aż Sevi
zrobi pierwszy krok. Podeszła do mnie i przyłożyła mi miecz do szyi.
Jak myśli, że to zrobi na mnie wrażenie... To powodzenia. Uśmiechnąłem
się. Ona przekręciła głowę i delikatnie przejechała mi ostrzem po szyi.
Pogwizdałem kręcąc głową.
- To wszystko? - zapytałem przykładając jej kosę do pleców. Sevi
pokręciła głową. Ja w tym czasie przejechałem jej kosą po całej długości
pleców. Oblizałem ostrze kosy od krwi. Wyglądało to trochę dziwnie, ale
nawet lubię smak krwi...
Sevi zasyczała z bólu. No to, że nie można jej zabić, to nie znaczy, że
nie czuje bólu. Zachwiala się delikatnie i oparła o drzewo. Ja
odwróciłem się i podeszłem do Tene.
- Wszystko dobrze? - zapytałem z troską w głosie. Dziewczyna kiwnęła głową, a po chwili pokazała palcem za mną.
- Gray?
Obejrzałem się, na ale nie zdążyłem i Sevi popchnęła mnie na ziemię.
- No i co teraz zrobisz? - zapytałem uśmiechając się. Ponownie
przejechałem jej kosą po plecach. Sevi przyłożyła mi miecz do szyi i
zaśmiała się...
( Tene? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!