To było dla Anubisa jak
kubeł zimnej wody. Jeszcze nikt.. to znaczy.. jeszcze od nikogo nie usłyszał
tych słów i to skierowanych pod jego adresem. Spojrzał zdezorientowany na
uciekającą waderę. Nadal był zły, jednak nie aż tak, aby zaraz ją zaatakować..czy
coś. Po prostu był zdezorientowany. Po chwili odetchnął i popędził w stronę
wadery. On również mógł coś do niej czuć. Mógł, ale nie musiał. Gdy wreszcie
natrafił na Moon, pierwsze co zrobił, to skoczył na nią. Wadera była wściekła i
wrzeszczała bez przerwy: "Złaź ze mnie!".
Młody basior zaśmiał się
szyderczo. Wyglądało to trochę dziwnie. Wadera, niewiele większa od niego,
próbowała się wyrwać z uścisku basiora. Anubis męczył się niemiłosiernie, aby
utrzymać ją na miejscu. W końcu wyczerpał
się, a Moon wykorzystała sytuację. Powaliła go na ziemię, ale mimo to basior
nadal uśmiechał się szeroko w jej stronę. O dziwo, Moon również się uśmiechnęła
i puściła basiora. Anubis otrzepał się z kurzu i spojrzał na nią z wyrzutem.
- Ja też coś do ciebie czuję..
- powiedział cicho i spojrzał w niebo.
Chmury przesłoniły słońce,
tak wiec nastały ciemności. Z nieba zaczął padać deszcz, jednak wilki nic sobie
z tego nie robiły. Wpatrywały się w swoje oczy jak zahipnotyzowane. Żaden z
nich nic nie powiedział. W tej chwili rozumieli się bez słów.
<Moon?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!