27 kwietnia
Witaj! Po raz kolejny. Sama nie wiem, po jakie...albo jaką
cholerę cię piszę! Nie chciałam być wulgarna w moim pamiętniku, ze względu an
to, że jeżeli tato go dostanie, to na pewno nieźle oberwę! O ile w ogóle
jeszcze kiedy kolwiek będę miała szansę go zobaczyć. Nie ukrywam, nie jestem
dobra z angielskiego. Umiem parę podstawowych słów i nic więcej! Hello! My nams is Fragonia. I don't
anden..ar..ardenste...Po prostu: "I don't speak english". Heh,
nawet nie wiem do cholery jak to sie pisze! Spotkałam pewną..hmm.. osobliwą
osobowość (y). O Yuno napiszę później. Kojarzy mi się z anime i Japonią... Nie
przywykłam do takiego klimatu. Wnerwia mnie po prostu, że wszyscy tak lubią to
anime, a ja jak zwykle nie jestem w temacie. Poza tym, jest podobno strasznie
zboczone. Ale zobaczymy, jak sobie poradzę z Gasai. Cały czas w głowie grają mi
te same piosenki: "Monster remix, O'Death, Taki kraj, Kołysanka -
Przebudzenie"... Jak sobie to przypominam, to aż kojarzy mi się z moją
starą dobrą internetową watahą! Czy ktoś da mi komputer, aby powiadomić swoich
członków, co obecnie porabiam? Ale co ja bym wtedy napisała? "Hey! Z tej
strony wasza Tyks. Przepraszam was za tak długą nieobecność, ale zostałam
porwana przez Darka, walczyłam z opętańcami i pomógł mi Mephisto! Nie wiem czy
dodam jeszcze jakiś post, bo Mroku może mnie zjeść jutro na kolację". To
brzmi idiotycznie. I tak już znając życie mało kto bierze mnie na poważnie na
tym blogu, jednak ja to lubię XD. W każdym razie czasami. A teraz przejdę do
konkretów, bo ręka mnie już boli....
Spojrzałam z
zainteresowaniem na stojącą różowowłosą. Zastanawiało mnie, kim jest i jak się
tu znalazła. Nie wyglądała na typowego mieszkańca Nowego Yorku. Po chwili
dziewczyna niespodziewanie zapytała:
- Jest tu kto!?
Zamurowało mnie. Co miałam
zrobić w takiej sytuacji? Byłam zbyt nieśmiała, by wyjść do niej i powiedzieć:
"Witaj! Jestem Fragonia!" . Nieśmiało się czuje przy osobach
starszych ode mnie, a nie był to internet. W internecie nigdy nie wstydzę się
gadać z 18-latką, ale gorzej w realu. Oparłam się o pień drzewa, a dziewczyna
niespodziewanie odwróciła głowę w moją stronę.
- Ktoś ty?
- Ja? - zapytałam i
obejrzałam się za siebie, grając głupia dziewkę.
- Ty. - prychnęła
dziewczyna, a ja spojrzałam na nią.
- Jestem... Fragonia.
Dawniej Cornelia. - najbardziej zdziwiło mnie to, że rozumiałam jej język, a
ona mój. Czyżby była wilkiem? Tytanio,
jeżeli istniejesz naprawdę jak twój ojciec, odnajdź mnie i uratuj! Zniosę nawet
Vipera lub Anubisa! Byleby był ktoś kogo znam!
<Yuno? Na początku
każdego opowiadania z Fragonią zawsze mam taki "wstęp">
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!